Sezon grzewczy ledwo się rozpoczął, a strażnicy już sięgają po bloczki mandatowe

– Właściwie we wtorek zaczęliśmy nowy sezon grzewczy i już mieliśmy dwie interwencje w sprawie zanieczyszczenia powietrza – mówi Iwona Jakiel ze Straży Miejskiej w Słupsku. Przypomina także, czym można palić w piecu, a spalanie czego może zakończyć się mandatem lub grzywną. – Chciałabym przypomnieć wszystkim, którzy korzystają z pieców grzewczych, że spalać w nich możemy tylko drzewo sezonowe, węgiel i jego pochodne. Tymczasem w Słupsku w paleniskach domowych znajdujemy wszystko: opakowania foliowe, plastiki, gumę, drzewo lakierowane, okna i gazety – tłumaczy Iwona Jakiel. 

UWALNIAJĄ NIEBEZPIECZNE SUBSTANCJE

Strażniczka dodaje, że palenie wyżej wymienionych przedmiotów powoduje uwalnianie szeregu niebezpiecznych związków chemicznych. Te mają bardzo zły wpływ nie tylko nasze środowisko, ale przede wszystkim na zdrowie. Za spalanie niewłaściwych materiałów, tych niedozwolonych, poza spalarniami, grozi mandat bądź grzywna. 

MOGĄ WEJŚĆ DO DOMU

Od początku roku strażnicy w Słupsku dokonali 107 kontroli, wystawili kilkadziesiąt mandatów i sporządzili kilkanaście wniosków o ukaranie do sądu.  Zgodnie z przepisami strażnicy miejscy mają prawo wejść do domu i pobrać próbkę do badań. Utrudnianie przeprowadzenia kontroli pieca jest przestępstwem i podlega karze do 3 lat więzienia.

Joanna Merecka-Łotysz/mkul

– Nasze kontrole zazwyczaj wyglądają tak, jeśli dostajemy sygnał od mieszkańców o podejrzeniu spalania niebezpiecznych substancji jedziemy pod wskazany adres i pobieramy próbkę do badań. Jeśli wyniki wyjdą negatywne kierujemy wniosek o ukaranie do sądu. Co istotne i przerażające to liczby, tylko jedna z badanych próbek okazała się być tak zwanym fałszywym alarmem, pozostałe niestety wykazały szkodliwe substancje w badanym materiale – dodaje Iwona Jakiel.
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj