Setki dyń ozdobiły Gdańsk. Pomarańczowe kule pojawiły się na skwerach, rondach i w parkach. W tym roku są ich aż trzy tony.
Gdańsk już trzeci raz ozdabia swoją przestrzeń dyniami. – To jesienna dekoracja miasta. Nie są związane z Halloween. Dynia stanowi bardzo malowniczy i energetyczny element miejskich skwerów, ale tez balkonów czy przydomowych ogródków – mówi Ewelina Latoszewska z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni i zaznacza, że odmiana dyń, które ozdabiają miasto, nie nadaje się do jedzenia.
Dynie, które pojawiły się w piątek w Gdańsku nie mają żadnego związku z Halloween (Fot. Radio Gdańsk/Aleksandra Nietopiel)
BĘDĄ W KILKU MIEJSCACH
W tym roku owoce dyni są większe. Pojawiły się między innymi w pasach drogowych przy Rondzie de La Salle, na rondzie w Jelitkowie, przy wjeździe na Targ Drzewny, przy Galerii Bałtyckiej, na Placu Kobzdeja czy w Parku Oliwskim.
W dekorowaniu Placu Kobzdeja pomagały dzieci z Przedszkola Panienki z Okienka (For. Radio Gdańsk/Aleksandra Nietopiel)
W dekorowaniu Placu Kobzdeja pomagały maluchy z przedszkola Panienki z Okienka. Dynie będą ozdabiać Gdańsk do momentu, kiedy… nie zaczną gnić. W ubiegłym roku wytrzymały półtora miesiąca.
Posłuchaj materiału naszej reporterki.
Aleksandra Nietopiel/mkul