Radna Beata Dunajewska nie zgadza się z marnowaniem jedzenia. Zgłosiła więc do władz Gdańska pomysł na pilotażową akcję „Nie wyrzucaj. Podziel się jedzeniem”. Dzięki niej np. przy szkołach miałyby stanąć lodówki, w których każdy mógłby zostawić niepotrzebną mu żywność.
Beata Dunajewska, przewodnicząca klubu Wszystko dla Gdańska w Radzie Miasta, poprosiła w interpelacji do prezydent miasta o wdrożenie pilotażowego programu.
– Chodzi tutaj o czysto ludzki gest dzielenia się żywnością, a z drugiej strony, by nie marnować jedzenia – podkreśla Beata Dunajewska. – Wymarzyłam sobie, żeby taka lodówka, gdzie moglibyśmy wkładać żywność, stała na przykład w centrum Gdańska, przy Instytucie Kultury Miejskiej – dodaje radna.
Rozważane są też lokalizacje przy szkołach czy radach dzielnicy.
MARNOWANIE ŻYWNOŚCI – SĄ PRIORYTETY
Okazuje się, że interpelacja Dunajewskiej do władz Gdańska wpisuje się w podjęte przez magistrat działania w obszarze edukacji.
– Już w sierpniu podczas odprawy z dyrektorami i wicedyrektorami przedszkoli oraz szkół przedstawiłem nasze priorytety, z których pierwszy dotyczy właśnie kwestii ograniczenia marnowania żywności. Szukamy wspólnie najlepszych rozwiązań, pamiętając, że placówki i ich społeczności są bardzo różnorodne – podkreśla Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska.
Dzielenie się jedzeniem jest ostatnio coraz bardziej popularne w Polsce i na świecie. Problem marnowania jedzenia jest olbrzymi i wiąże się z problemem ubóstwa. Według danych GUS ubóstwo dotyka prawie 5 mln Polaków.
Katarzyna Moritz