PKP Szybka Kolej Miejska unieważniła przetarg na wycinkę drzew i krzewów usytuowanych wzdłuż linii kolejowej w Trójmieście. W planach było wycięcie ponad tysiąca drzew, które rosną w odległości nie większej niż 15 metrów od torów. W życie weszło jednak nowe rozporządzenie ministerstwa infrastruktury, które zmienia minimalną odległość dla drzew z 15 do 6 metrów w okolicach torów.
– W związku ze zmianą przepisów zdecydowaliśmy o unieważnieniu postępowania przetargowego. Trzeba teraz na nowo sprawdzić, które drzewa kwalifikują się do wycinki. Musimy też wystąpić ponownie o zezwolenia od samorządów – powiedział Radiu Gdańsk rzecznik PKP SKM w Trójmieście Tomasz Złotoś.
PREZYDENT SOPOT WYSTĄPIŁ DO MINISTRA
Tymczasem prezydent Sopotu wystąpił do Ministra Infrastruktury o przeprowadzenie zmian legislacyjnych, mających na celu ochronę drzew. Jacek Karnowski w piśmie wnosi o podjęcie stosownych regulacji, które uwzględniając miejsca, przez które przebiegają linie kolejowe, będą pozwalały na ochronę drzew przed ich nieuzasadnioną wycinką. Zdaniem prezydenta Sopotu nowe rozporządzenie resortu infrastruktury, nie rozwiązuje problemu ewentualnej wycinki drzew w Sopocie.
MIASTA, KTÓRE SĄ W PODOBNEJ SYTUACJI
Prezydent powołał się w swoim wystąpieniu na fakt, iż Sopot wpisany jest do rejestru zabytków województwa pomorskiego.
– Oznacza to, że ochronie konserwatorskiej podlega układ urbanistyczno-krajobrazowy miasta, czyli wszystkie elementy krajobrazu wpływające na odbiór przestrzeni miasta są chronione. Teraz kolej przebiegająca przez kurort osłonięta jest pasem zadrzewień, które stanowią rodzaj izolacji. Korytarze ekologiczne – wypełnione zielenią, stanowią stały i trwały element układu urbanistyczno-krajobrazowego Sopotu i podlegają ochronie. Dziś te drzewa i krzewy, również w kontekście nowelizacji rozporządzenia, są zagrożone wycięciem – argumentuje Jacek Karnowski.
Stąd wniosek prezydenta do ministra, o wprowadzenie zapisów chroniących miasta będące w podobnej sytuacji co Sopot. Przeciwko wycince protestowali też radni miasta Gdańska oraz organizacje społeczne i ekologiczne.
Joanna Stankiewicz/puch