„Polska nie dostrzega znaczenia handlu morskiego”. Eksperci o bagatelizacji tej dziedziny ekonomii

101 lat temu utworzono Marynarkę Polską, która potem przekształciła się w Marynarkę Wojenną. W jakim stanie są polskie siły morskie i jakie perspektywy rysują się przed marynarką – na te pytania próbowali odpowiedzieć goście Sylwestra Pięty w Komentarzach Radia Gdańsk.

Jak mówił komandor rezerwy Mirosław Ogrodniczuk, Marynarka Wojenna często postrzegana jest wyłącznie przez pryzmat obrony państwa w okresie wojny, co nie jest do końca zgodne z prawdą. – Mamy gros zadań także w czasie pokoju. Gdyby zdawano sobie z tego sprawę, to wówczas nie wysyłalibyśmy 2 tys. żołnierzy do Afganistanu, tylko skierowalibyśmy okręty na szlaki ważne dla światowego handlu – podkreślał. 

– W Polsce mamy Polską Żeglugę Morską. To wielka instytucja, która posiada ogromną liczbę statków. W kraju mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Niestety ze względów prawno-ekonomicznych jednostki te pływają pod obcymi banderami. W ogóle nie dostrzegamy znaczenia handlu międzynarodowego drogą morską, a przecież 70 proc. ceny ładunku przychodzi do Polski w ten sposób. Powinniśmy więc znacznie bardziej pilnować tych ważnych arterii handlowych – kontynuował Mirosław Ogrodniczuk.

Komandor rezerwy prof. Krzysztof Kubiak za jeden z największych sukcesów polskiej gospodarki uważa przedłużenie dalekowschodnich serwisów kontenerowych do terminalu głębokowodnego w Gdańsku. – W tej chwili o dobre 600 km serwis kontenerowy przesunięty został dalej na wschód. W zasadzie tego nie zauważono, przeszło to w sposób całkowicie pomijalny. Tylko niewielu zadało sobie pytanie, dlaczego słupki finansowe nagle zaczęły rosnąć.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj