Specjaliści o prowadzeniu działalności gospodarczej poza dużymi ośrodkami: „Problemem jest zatrzymanie młodych”

Ze względu na walory przyrodnicze to raj dla kajakarzy i miłośników natury. Ale czy raj dla jednych oznacza raj dla drugich? Jak prowadzić nieturystyczną działalność gospodarczą w Gminie Parchowi, która znajduje się w strefie otuliny Parku Krajobrazowego Dolina Słupi? O tym rozmawiali nasi goście. Gośćmi Iwony Wysockiej byli: Tomasz Kin i Andrzej Kin z firmy Infotech, Mateusz Nowotnik z firmy Miloni oraz Zbigniew Jarecki, prezes Kaszubskich Pracodawców.

– Nie jest łatwo, bo jesteśmy daleko od dużych miast i miejscowości. Z tego tytułu są takie problemy, jak doprowadzenie prądu i wody czy instalacji przeciwpożarowych. Musimy wszystko finansować na własny koszt. To nie jest łatwe. Dosyć dużo rzeczy związanych jest z udokumentowaniem tego wszystkiego – mówił Tomasz Kin.

– To faktycznie jest trochę tak, że te miejsca, zlokalizowane daleko od metropolii, są trochę z przypadku, bo tutaj nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Znalezienie działki jest szukaniem igły w stogu siana. […] Terenów jest niewiele i to nie jest tak, że wybieramy sobie miejsce, gdzie chcemy prowadzić działalność, tylko bierzemy to, co jest dostępne i gdzie można to robić – zauważa Mateusz Nowotnik.

– Trzeba doprowadzić całą infrastrukturę i do z dosyć dalekich miejsc. […] Problemem jest też zatrzymanie młodych na wsi. Jak nie będzie takich firm, to nie będzie możliwości, żeby oni tutaj zostawiali. Kaszubskie ziemie są słabe, więc zostaje turystyka – przyznaje Zbigniew Jarecki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj