Kacper Płażyński o decyzji szefa PiS w Radzie Miasta Gdańska: „Powinien głosować przeciwko przyjęciu słabiutkiego budżetu”

Wstrzymanie się od głosowania w sprawie budżetu gdańska poróżniło posła Kacpra Płażyńskiego i gdańskich radnych PiS. Zdaniem posła, radni byli zbyt zachowawczy. – Wydaje mi się to zupełnie oczywiste, że PiS powinno głosować przeciwko, z rozmaitych względów. Po pierwsze, ogromny deficyt, z jakim nie mieliśmy do czynienia od wielu lat, po drugie podwyżki biletów, po trzecie podwyżki cen za śmieci – mówił Płażyński w audycji Gość dnia w Radiu Gdańsk.
– 19 grudnia Rada Miasta Gdańska przyjęła budżet na rok 2020, a 27 grudnia na portalu społecznościowym pan opublikował wiadomość, kierowaną do partyjnych kolegów: „Dociera do mnie coraz więcej pytań gdańszczan, dlaczego wstrzymali się od głosu w sprawie uchwały o przyjęcie słabiutkiego budżetu”. Zwraca się pan do Kazimierza Koralewskiego, dalej szefa klubu radnych PiS w radzie miasta: „Możesz to jakoś wyjaśnić? Szykuje się jakaś koalicja z Platformą Obywatelską?”. Skąd taka reakcja – zapytał prowadzący audycję Piotr Kubiak.

– Byłem poprzednim szefem klubu i muszę reagować, jeśli dzieje się coś niewłaściwego. Minęło co prawda już trochę czasu od głosowania nad budżetem, rozmawiałem z kilkoma radnymi na temat tego głosowania, że nie było to dobre głosowanie i w przypadku tak słabego budżetu należy się odróżnić od PO – mówił poseł PiS Kacper Płażyński.

– Pan głosowałby przeciwko? Dlaczego? – zapytał Piotr Kubiak.

– Wydaje mi się to zupełnie oczywiste, że PiS powinno głosować przeciwko z rozmaitych względów. Po pierwsze, ogromny deficyt, z jakim nie mieliśmy do czynienia od wielu lat, po drugie podwyżki biletów, po trzecie podwyżki cen za śmieci, po czwarte brak odpowiedzi na postulaty PiS – zanegowanie projektu uchwały, którą wnieśliśmy, by niepełnosprawni mieli bezpłatne bilety. Jeszcze Zielony Gdańsk, kolejny projekt, gdy byłem przewodniczącym klubu, który nie wszedł w życie. Chcieliśmy 100 nowych hektarów terenów parkowych dla mieszkańców. Obawiam się, że mieszkańcy, np. dzielnicy Ujeścisko, już niebawem będą rozpaczać w związku z tym, co będzie się działo na ich terenach zielonych, które jeszcze dziś są zielone, a za chwilę nie będą – mówił poseł Płażyński.

– I to wszystko w atmosferze ataków na rządy PiS, które wmawia pani prezydent Dulkiewicz Polakom, gdańszczanom, że odbierają jakieś pieniądze samorządom, co jest po prostu nieprawdą. Gdański samorząd z każdym rokiem, gdy rządzi PiS w Polsce ma tych pieniędzy coraz więcej – dodał.

Piotr Kubiak dopytał, czy w tej sprawie odezwał się do Kacpra Płażyńskiego radny Koralewski, a także, czy kontaktowali się z nim politycy z centrali PiS.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj