Mówi się, że perfumy są jak niewidoczna biżuteria. Coraz częściej traktujemy je jak coś, co nas wyraża i odzwierciedla nasz charakter, a dużo rzadziej zadowalamy się popularnymi i mało wyrazistymi zapachami. Dlatego powstają coraz bardziej odważne kompozycje. Nosimy na sobie aromat róży z pieprzem, kandyzowanych owoców z czekoladą albo… kadzidła rodem z kościoła. I to nie jest żart. Najbardziej nietypowe perfumy przygotowała dla nas Monika Glazik-Pozorska z perfumerii Quality Missala. A Martyna Kasprzycka próbowała odgadnąć, co właściwie wącha…