Pół miliona chrześcijan obrządków wschodnich w Polsce rozpoczęło w niedzielę święta wielkanocne. Tygodniowa rozbieżność terminów w Kościołach wschodnich i zachodnich wynika ze stosowania różnych kalendarzy. Święta w tradycji wschodniej trwają też nie dwa, lecz trzy dni.
Wielkanoc – podobnie jak w Kościele rzymskokatolickim – poprzedzona jest celebracją Wielkiego Tygodnia. W cerkwiach odbywają się codzienne nabożeństwa, których zwieńczeniem jest ogłoszenie radosnej nowiny – „Chrystus Woskres”. W samym obrządku liturgicznym są jednak pewne różnice – tłumaczy ks. Roman Ferenc, proboszcz parafii greckokatolickiej w Człuchowie.
– W tradycji wschodniej nie ma figury Chrystusa, którą w tradycji łacińskiej wkłada się do grobu. U chrześcijan wschodnich jest to płaszczenica, czyli ikona przedstawiająca Chrystusa w grobie. Może na niej być sam Chrystus, bądź w otoczeniu Bogurodzicy, św. Jana. Jest to ikona napisana na płótnie. Umieszcza się ją w grobie, który przyozdobiony jest kwiatami – mówi ks. Frenec.
ŻYCZENIA, TRADYCJE, PREZENTY
Domowe tradycje, zarówno dla chrześcijan wschodnich, jak i zachodnich, są podobne. Kultywowana jest także tradycja składania sobie życzeń i obdarowywania się prezentami.
Na Pomorzu do wielkanocnych stołów zasiada nieco ponad 10 tysięcy grekokatolików i prawosławnych. Tych pierwszych jest najwięcej w okolicach Człuchowa i Białego Boru. Prawosławni skupiają się natomiast wokół cerkwi w Gdańsku i Słupsku.
Dariusz Kępa/pb