Kolejnym etapem odmrażania gospodarki jest powrót najmłodszych dzieci do żłobków i przedszkoli. O funkcjonowaniu tych placówek, bezpieczeństwie w czasie poandemii oraz konsultacjach lokalnych w rozmowie z Andrzejem Urbańskim mówiła wiceminister Barbara Socha z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
– Rząd wspiera zarówno żłobki publiczne, jak i niepubliczne, bo tych drugich jest 80 procent. Do wszystkich dostarczaliśmy płyny dezynfekujące. Warto jednak wspomnieć, że te środki nie są przeznaczone dla dzieci. Wytyczne GIS-u wyraźnie wskazują, że dzieciom nie należy dezynfekować rąk tymi płynami, a jedynie wodą z mydłem. Płyny są przeznaczone dla osób dorosłych: dla personelu, dla rodziców. Dobrze o tym pamiętać, prognozując wydatki. Wiemy, że w magazynach ARM-u jest bardzo dużo środków i wszystkich, którzy zgłoszą się do nas po pomoc, będziemy wspierać. Natomiast cała organizacja związana z normalnym funkcjonowaniem żłobka, również w innym reżimie sanitarnym, jest po stronie samorządów – powiedziała Beata Socha.
Pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej odniosła się również do wypowiedzi prezydent Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz, która mówiła, że władze nie konsultowały z samorządem kroku zdjęcia obostrzeń, przez co miasto nie otrzymało wystarczająco dużo czasu, żeby się przygotować do tej operacji.
– Co drugi dzień odbywają się sztaby kryzysowe ze wszystkimi wojewodami, wojewodowie są w ciągłym kontakcie z samorządami i ten system komunikacyjny bardzo dobrze działa. Trudno więc mówić o tym, że nie było konsultacji. Ministerstwo Zdrowia i GIS dokładnie śledzą, jak wygląda sytuacja epidemiczna w Polsce. Raporty są codziennie, a nawet dwa razy dzienne i rząd bardzo intensywnie nad tym pracuje. Jeśli chodzi o czas, daliśmy możliwość otwarcia od 6 maja. To nie jest nakaz. Wszystkie samorządy, które uważają, że nie są gotowe, że potrzebują więcej czasu, to oczywiście mogą otwierać placówki później – dodała.