Sytuacja trójmiejskich klubów sportowych – czy miasta powinny zwiększyć dofinansowania dla Arki i Lechii? Samorządowcy komentują

W Samorządowym piątku trójmiejscy radni rozmawiali o tym, jak organizować sport w czasach epidemii. Czy zmienić wysokość dofinansowania miast dla Arki i Lechii, skoro kluby straciły wpływy? Odwołano wszystkie sportowe imprezy masowe. Czy więc w tym roku jesteśmy skazani na kibicowanie z domu lub indywidualne uprawianie sportu? Gośćmi Joanny Stankiewicz byli Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, Marek Dudziński z klubu Prawa i Sprawiedliwości, członek komisji sportu Rady Miasta Gdyni oraz Andrzej Kowalczys, radny miasta Gdańska z Koalicji Obywatelskiej.

Joanna Zielińska odniosła się do finansowania Arki Gdynia. – Zmiany nastąpiły kilka dni temu, wczoraj zmieniono radę nadzorczą, a właściciel postanowił zmienić kapitał zakładowy o milion złotych. Jesteśmy cały czas gotowi do współfinansowania klubu, który jest historią – powiedziała przewodnicząca Rady Miasta Gdyni.

– Uważam, że dzisiaj zmiana właściciela jest dobrym momentem, aby na nowo przemyśleć finansowanie klubów przez miasto. Nie jestem zwolennikiem tego, aby finansować je przez gaże sponsorskie. Klub nie może być uzależniony od miasta – komentował Marek Dudziński.

W Gdańsku mamy kilka znaczących klubów i strumień środków finansowych się zatrzymał. Pomoc od miasta będzie, ale chyba nie w takim zakresie, jak spodziewają się kluby. Trzeba liczyć się z tym, że dla zawodowych klubów będzie mniej środków – zapowiedział Andrzej Kowalczys.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj