Pięć minut do wyjścia, a my „w proszku”. I co zrobić? No właśnie… niewiele! Wystarczy odrobina korektora, trochę żelu do brwi, rozświetlacz, dwa psiknięcia sprejem i… wyglądamy jak modelki na pokazie Oscara de la Renta. Bo takie właśnie są najnowsze wiosenne trendy makijażowe – żeby wyglądać jak najbardziej naturalnie i jak najmniej na swoją twarz nakładać. Ale o co chodzi z tym psiknięciem sprejem? Otóż są pewne urocze triki, których wykorzystanie w codziennym makijażu jeszcze bardziej nas odmłodzi. I o tym opowiada Martyna Kasprzycka.