To były kapitalne dni dla kolarstwa górskiego na Kaszubach. Druga edycja LOTTO MTB Energy przechodzi do historii. – Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się zorganizować imprezę, bo wiadomo, że nie było to takie proste. Cieszy mnie uśmiech każdego zawodnika, który dojechał do mety i mógł się wreszcie pościgać – mówi o zakończonym LOTTO MTB Energy, dyrektor zawodów, Adam Greczyło.
Organizatorzy czwartego etapu wydarzenia nie potraktowali zawodników ulgowo. Wręcz przeciwnie. Wielu uczestników podkreślało zgodnie, że tak trudnego etapu jeszcze nie było. – Było ciężko, ale chyba każdy fan MTB lubi takie podjazdy. Mi się bardzo podobało – mówił na mecie Mateusz.
„JEST GDZIE SIĘ ŚCIGAĆ”
Na dystansie GIGA nie było sensacji. Od samego początku swoje tempo narzucił lider wyścigu, Jarosław Wołosiuk. Tym samym rywalizacja toczyła się już tylko o drugie miejsce pomiędzy Bartkiem Banachem a Mateuszem Rejchem. – Wiedziałem, że chłopaki będą ze sobą rywalizować, nie chciałem im przeszkadzać, dlatego uciekłem do przodu – śmiał się Wołosiuk. – Cieszę się, że jest forma, choć doskonale wiem, że to nie jest mój maksimium. Jestem zadowolony, że udało mi się wygrać. Polecam wszystkim tereny na Kaszubach, naprawdę jest się gdzie ścigać – dodaje Wołosiuk.
Drugi na metę dojechał Bartek Banach, który tym samym zrewanżował się Mateuszowi Rejchowi za zeszłoroczną edycję. Nie było jednak silnych na Wołosiuka, który podczas dekoracji dumnie stanął na pierwszym miejscu na podium.
NIE MA MOCNYCH NA LIDERA DYSTANSU MEGA
Na dystansie MEGA Robert Banach i Jan Karasek mieli chęć, aby spróbować odrobić straty do lidera i pokusić się o zwycięstwo. Nie pierwszy raz okazało się, że chęci i możliwości to zupełnie dwie inne sprawy. – Damian przez cały LOTTO MTB Energy udowodnił, że ma „najsilniejszą” nogę i nie było z nim szans – mówił na mecie Karasek.
Damian Ciba tym samym drugi rok z rzędu świętuje zwycięstwo w LOTTO MTB Energy na dystansie MEGA. – Taktyka była prosta, gaz na „czasówce”, potem kontrola na dwóch etapach i w niedzielę znowu ogień – komentował Ciba. Zwycięzca podkreślił, że cieszy się, że zarówno jemu, jak i Robertowi Banachowi po piętach dreptał Karasek. – Czas na młodych, trochę ich ostatnio brakuje w naszym środowisku. Widać, że Janek ma spory potencjał, co udowodnił w Wieżycy.
MŁODE NADZIEJE
– Przyjechałem tutaj po naukę. To moja pierwsza etapówka, dlatego tym bardziej cieszę się, że w klasyfikacji generalnej zająłem trzecie miejsce – mówi Karasek.
Drugie miejsce zajął Robert Banach, który podczas LOTTO MTB Energy, występował w dwóch rolach – zawodnika i mechanika. – To nie jest wcale ciężkie. Rowery to mój świat. Lubię jeździć, a jeszcze bardziej lubię majsterkować – powiedział Banach. Wśród pań najlepsza okazała się Natalia Śliwińska z Gdańska. Drugie miejsce zajęła Katarzyna Zdrojewska, a trzecie Iwona Joskowska.
WSPARCIE
To były bardzo aktywne cztery dni w Wieżycy Koszałkowie. Imprezę zorganizowaną po raz drugi wsparły: Totalizator Sportowy – właściciel marki LOTTO (partner tytularny), Lasy Państwowe, Samorząd Województwa Pomorskiego, Powiat Kartuski.
mat. prasowe/pb