Dokonać niemożliwego bez kapitana i lidera. Arka walczy o przedłużenie marzeń

Matematyka jest brutalna i bezwzględna – szanse Arki Gdynia na utrzymanie Ekstraklasy są znikome. Sześć punktów straty, przeciętny styl i problemy kadrowe tylko potęgują wrażenie, że to ostatnie chwile gdynian na najwyższym szczeblu rozgrywek. Zwyczajowe tabelki szans na zdobycie mistrzostwa i prawdopodobieństwa spadku prowadzi portal 90minut.pl. Według najnowszych wyliczeń prawdopodobieństwo degradacji drużyny Ireneusza Mamrota wynosi aż 93 proc. Podobnie przedstawiają się szanse Korony, a od piątku praktycznie przesądzony jest los ŁKS-u. Z wyliczeń jasno wynika, że wyraźnych kandydatów do spadku jest trzech, a degradacja jakiegoś innego zespołuw tym przypadku Wisły Kraków – wydaje się scenariuszem nieprawdopodobnym do tego stopnia, by w ogóle poddawać go pod dyskusję.

 

 

 Jak więc znaleźć jeszcze motywację, a przede wszystkim wiarę, kiedy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują ciebie jako kandydata? Jak uwierzyć w zwycięstwo nad Wisłą Płock, kiedy na murawę nie wybiegną Marko Vejinović i Adam Deja? W czym pokładać nadzieję, skoro nawet występ Pavelsa Steinborsa – ostatniej opoki gdyńskiej drużyny – stoi pod znakiem zapytania?

Odpowiedź jest prosta, w słabości Wisły. Płocczanie po wznowieniu rozgrywek jeszcze nie wygrali. W trzech meczach zdobyli zaledwie punkt i z komfortowej sytuacji, wciąż mają ułamek prawdopodobieństwa spadku klasę niżej. A skoro jeszcze się nie utrzymali, to wciąż mogą spaść. Niby proste, logiczne i nieskomplikowane, ale dla Arki krzepiące, dające nadzieję, że zwycięstwo pozwoli nie tylko nieco poprawić sytuację, ale także urealnić widmo spadku kolejnego kandydata.

KTO W BRAMCE

Sytuacja jest precedensowa. Steinbors nie opuszczał słupków w meczu Ekstraklasy od wielu miesięcy.
Pod jego nieobecność trener Ireneusz Mamrot będzie musiał wybierać pomiędzy 23-letnim Marcinem Staniszewskim i młodszym o dwa lata Kacprem Krzepiszem. Ich gra związana jest jednak ze sporym ryzykiem, bowiem zmiennicy Łotysza nie zdołali jeszcze zadebiutować w Ekstraklasie. Na domiar złego na uraz narzeka środkowy defensor Douglas Bergqvist, a 24-letni serbski skrzydłowy Nemanja Mihajlovic rozwiązał w środę kontrakt. W połowie maja, tuż przed wznowieniem rozgrywek, w ten sam sposób rozstał się z Arką również angielski stoper Christian Maghoma.

CUD NAD KACZĄ POTRZEBNY

Okręt więc tonie, ale tonął już w ostatnich latach kilkukrotnie. Sportowo przez ostatnie sezony regularnie, by ostatecznie jednak łatając dziury, wciąż utrzymywać się na powierzchni. Ostatnio także organizacyjnie, co jednak skończyło się zmianą właściciela i nowymi nadziejami. Cudu nad Wisłą nie będzie, bo ta do morza wpływa kilkanaście kilometrów na południe. W Gdyni na razie marzą o małym cudzie, o rozmiarach rzeki Kaczej. A takim byłoby zwycięstwo wyjazdowe nad Wisłą Płock.

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj