W sztabie Andrzeja Dudy, zlokalizowanym w Gdyni, jest Maciej Naskręt.
– Uczestnicy powoli schodzą się na wieczór wyborczy. Wszystko odbywa w się w reżimie epidemiologicznym. To z powodu stanu epidemii koronawirus, stąd spotkanie jest skromne. Całość odbywa się w biurze poselskim Marcina Horały – relacjonuje Maciej Naskręt.
– Atmosfera jest bardzo gorąca, choćby dlatego, że na dworze panuje tropikalny skwar. W sztabie coraz większe napięcie i oczekiwanie na pierwsze sondażowe wyniki. Wśród gości są m.in. europoseł Janusz Lewandowski, poseł Małgorzata Chmiel, politycy Platformy Obywatelskiej, ma być marszałek Mieczysław Struk oraz prezydenci Sopotu i Gdańska. Cały czas pojawiają się kolejni sympatycy, są też członkowie Komitetu Obrony Negocjacji. Panują nastroje nadziei na jak najlepszy wynik Rafała Trzaskowskiego i na drugą turę za dwa tygodnie. W okolicznych lokalach wyborczych frekwencja była spora, napotkałem długie kolejki. Jak się dowiedziałem – czas oczekiwania to około 20 minut – zaznacza.
– To niewielka sala, cały czas zbierają się sympatycy kandydata, głównie młodzi ludzie. Na ścianach jest dużo charakterystycznych, żółtych banerów. Rozmawiałem z kilkoma członkami sztabu Szymona Hołowni i mogę powiedzieć, że tu nie patrzy się na sondaże, czuć dużą wiarę, że to właśnie ten kandydat wejdzie do drugiej tury. Nadziei dodaje wynik Pawła Kukiza sprzed pięciu lat, który uzyskał ponad 20 proc. głosów – przypomina.
Sebastian Kwiatkowski nadaje ze sztabu Krzysztofa Bosaka.
– Sympatycy kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka spotkali się w pubie w gdańskiej dzielnicy Piecki Migowo. To raczej kameralne spotkanie. Zabrakło posłów ziemi pomorskiej Michała Urbaniaka i Artura Dziambora. Jak się dowiedziałem, kibicują kandydatowi z pozycji stolicy. W kuluarach sporo mówi się o frekwencji, rekordowej jeśli chodzi o ostatnią historię wyborów w Polsce – podkreśla.
– W pomorskim sztabie wyborczym Lewicy jest kilkudziesięciu sympatyków Roberta Biedronia, działaczy i polityków, z posłem Markiem Rutką na czele. Kilkadziesiąt minut temu panował umiarkowany optymizm, a napięcie, jakie co jakiś czas się pojawiało, szybko się rozładowywało. Aktualnie jednak jest coraz bardziej nerwowo, nie ma śmiechów i żartów. Panuje atmosfera nerwowego wyczekiwania, której towarzyszy nerwowe spoglądanie na zegarki. Reasumując – nerwy, lekki niepokój i wyczekiwanie – ocenia.