Od wtorku przed tunelem pod Martwą Wisłą w Gdańsku zamontowano dodatkowe oznakowanie. To reakcja urzędników na powtarzający się problem z nieuprawnionymi gośćmi w przeprawie.
Jak informują drogowcy, tylko od początku tego roku do tunelu pod Martwą Wisłą – mimo znaków zakazu – weszło 18 pieszych i wjechało 13 rowerzystów. Do szczególnie niebezpiecznego incydentu doszło w czerwcu, kiedy wjechał tam rowerzysta z przyczepką, w której siedziało dziecko.
Spośród wszystkich nieprzewidzianych sytuacji, jakie dzieją się w tunelu, 10 proc. to wjazdy rowerzystów, a 8 proc. – wejścia pieszych. Dla porównania 43 proc. to zatrzymania pojazdów z powodu awarii, 5 proc. zdarzeń stanowią zatory drogowe, a 3 proc. to kolizje pojazdów.
WZMOŻONA AKTYWNOŚĆ PIESZYCH I ROWERZYSTÓW W LECIE
Piesi i rowerzyści najczęściej pojawiają się w tunelu w miesiącach letnich, kiedy pogoda sprzyja poruszaniu się po mieście rowerem lub piechotą. Odnotowuje się wówczas ok. dziesięciu tego typu zdarzeń miesięcznie. Z kolei jesienią i zimą, przy gorszych warunkach atmosferycznych, tego typu incydentów jest mniej – są to pojedyncze przypadki.
Każda taka sytuacja z powodu bezpieczeństwa wymaga częściowego zamknięcia przejazdu. Dodatkowe znaki zostały zainstalowane z obu stron przeprawy. Będą także wyświetlane na tablicach zmiennej treści.
PRZEJAZD ROWEREM POD MARTWĄ WISŁĄ TYLKO AUTOBUSEM
Tymczasem rowerzyści wciąż mogą przejechać przez tunel, ale na pokładzie autobusu komunikacji miejskiej linii 158 i 258, którymi można przewozić rowery. W lipcu i sierpniu przez tunel jeżdżą również autobusy linii 658, które są przystosowane do przewozu ośmiu rowerów.
Sebastian Kwiatkowski/am