Typowy remis, gdy gra się o nic. Lechia myślami przy finale PP

Lechia myślami była przy finale Pucharu Polski, Legia pewnie już przy mistrzowskiej fecie, albo nawet losowaniu przeciwnika w europejskich pucharach. Interes obu zespołów rozmijał się z jakością na boisku, dlatego skończyło się 0:0.

Obaj trenerzy posłali w bój młodzieżowców. Lechia aż czterech, w tym mniej eksploatowanych w tym sezonie Kałuzińskiego i Urbańskiego. Legia podeszła do meczu jeszcze bardziej szkoleniowo, zmieniając aż siedmiu piłkarzy względem ostatniego meczu z Cracovią.

Jeden celny strzał po pierwszej połowie, żadnego rzutu wolnego po stronie Lechii – to obrazki które nie wymagają komentarza i nie dały pola do popisu młodzieżowcom. W drugiej było nieco lepiej, ale to także nie przekładało się na jakość i prawdziwe emocje. Skończyło się niedosytem i podziałem punktów, co biało-zielonym daje awans na 5. miejsce kosztem Jagiellonii, a Legii nie daje i nie zabiera nic.

W Gdańsku czekają na finał Pucharu Polski i liczą na obronę trofeum. W Lublinie za nieco ponad tydzień z pewnością na murawie zobaczymy zgoła inny skład.

 

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 0:0.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak – Karol Fila, Rafał Kobryń, Mario Maloca, Rafał Pietrzak – Jakub Kałuziński (81. Ze Gomes), Egzon Kryeziu, Kacper Urbański (66. Omran Haydary), Maciej Gajos – Flavio Paixao, Łukasz Zwoliński (66. Jaroslav Mihalik).

Legia Warszawa: Radosław Cierzniak – Paweł Stolarski, Inaki Astiz, Mateusz Wieteska, Luis Rocha – Paweł Wszołek, Radosław Cielemęcki (83. Ariel Mosór), Bartosz Slisz, Mateusz Cholewiak – Piotr Pyrdoł (57. Szymon Włodarczyk), Maciej Rosołek (76. William Remy).

Żółta kartka – Lechia Gdańsk: Jakub Kałuziński. Legia Warszawa: Bartosz Slisz, Luis Rocha.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 5 747.

 

pkat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj