Będzie więcej łąk kwietnych w Sopocie. Urząd miasta zachęca, by to mieszkańcy wskazali ich przyszłe lokalizacje. Powstał adres e-mail, na który można wysyłać propozycje. Każdy, kto chce podzielić się pomysłem na umiejscowienie łąki kwietnej lub pszczelego użytku miododajnego może zrobić to, korzystając z adresu lakikwietne@zdiz.sopot.pl. Zebrane pomysły będą rozpatrywane przez specjalistów z Zakładu Dróg i Zieleni w Sopocie. Miasto zakłada, że w przyszłym roku ukwieconych miejsc może być ponad 20 (przy al. Niepodległości, ul. Armii Kranowej, ul. Reja, itd.).
– Łąki kwietne to konieczność, nie moda. Prócz pięknego, naturalnego wyglądu, działają antysmogowo – mówi Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. – Porastające je rośliny o wiele lepiej wyłapują pyły pochodzące ze spalin, aniżeli trawy. Dzięki dłuższym i bardziej rozbudowanym korzeniom gromadzą i zatrzymują wodę opadową w glebie, przez co przeciwdziałają powodziom i zalewaniu dróg. A przede wszystkim pięknie wyglądają – dodaje.
NAJWIĘKSZA ŁĄKA KWIETNA W SOPOCIE?
Łąki kwietne w tym roku w kurorcie zajmują już przestrzeń ok. 900 m kw. Największa, bo mająca blisko 800 m kw., powstała przy al. Niepodległości, jako pas zieleni pomiędzy jezdnią w stronę Gdyni a chodnikiem. Posadzone zostały tam lipy, następnie została rozścielona ziemia żyzna i wysiano nasiona łąki kwietnej. Nasiona to specjalna mieszanka ok. 40 gatunków i odmian roślin jednorocznych i wieloletnich, m.in.: krwawnik, złocienie, klarkia, krwawnica, rumianek, mak, pięciornik, lepnica, dziewanna i wiele, wiele innych.
RÓŻNE METODY WYSIEWANIA ŁĄK
Drugim kwietnym miejscem jest trawniki przed Muzeum Archeologicznym od strony ul. Haffnera. Łąka zajmuje łącznie ok. 140 m kw. Tu wybrano inną metodę uprawy, tzn. roczny trawnik został przekopany mechanicznie, darń wygrabiono – i w tak przygotowany teren wysiano nasiona mieszanki łąki kwietnej. Efekt jest inny, bo nasiona, których użyto mniej, muszą konkurować z darnią.
W tym roku łąki prawdopodobnie nie będą koszone, a nasiona wysieją się i w przyszłym roku będziemy znów oglądać kwitnące zioła i byliny.
Oprac. puch