Kajakarze, płetwonurkowie i spacerowicze posprzątali Słupię. Śmieci zostały wyciągnięte nawet z samego dna rzeki

119461820 666

Niemal czterysta osób wzięło w niedzielę udział w sprzątaniu rzeki Słupi. „Eko spływ” – pod tą nazwą łączą się grupy wędrujące wzdłuż rzeki, ekipy kajakarzy oraz płetwonurków, którzy zbierają śmieci pływające w wodzie oraz leżące na dnie.

– W ciągu kilku godzin uzbieraliśmy kilkadziesiąt worków odpadów – mówi współorganizator imprezy Michał Wiśniewski.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

 

– Trzeba jednak podkreślić, że jest czyściej niż w ubiegłym roku. Tradycyjnie – puszki, butelki, plastik, opony i krzesła. Mamy jednak nadzieję, że ten efekt edukacyjny powoli osiągamy i ludzie uświadamiają sobie, że śmieci nie znikają pod wodą – dodaje Michał Wiśniewski.

CHĘTNYCH DO SPRZĄTANIA NIE BRAKOWAŁO

Na Słupię wypłynęło siedemdziesiąt kajaków, pięćdziesiąt osób nurkowało, ponad dwieście osób maszerowało wzdłuż brzegu rzeki od Ustki przez Wodnicę i z powrotem do Ustki.

 

119472007 666

(Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

 

– Jak na taką dużą rzekę, znaleźliśmy niewiele śmieci. Jestem pozytywne zaskoczony. Jesteśmy z Olsztyny i również na Łynie organizujemy co roku podobne imprezy. Tu jest czyściej. Albo słupszczanie są lepiej wyedukowanym społeczeństwem, albo rzeka jest regularnie sprzątana – mówi doktor Piotr Dynowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Eko spływ Słupią był organizowany już drugi rok z rzędu.

 

 

Przemysław Woś/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj