Amerykańska siła kontra polska jakość i doświadczenie. To tylko jeden z elementów przeciwstawnych przed czwartkowymi koszykarskimi derbami Pomorza. Spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco, bo oba zespoły już dawno postanowiły wpisać się w kanon derbowych emocji. Historia, także ta najnowsza, pamięta niezwykłe potyczki obu pomorskich ekip. Sopocka drużyna przez lata była kilka długości przed Polpharmą. Wprawdzie sukcesywnie „przejmowały teren” Polpharma i Czarni, jednak dominacja Trefla pozostawała niezmącona przez lata. Aż nadszedł rozłam w trójmiejskiej koszykówce, a zaraz po nim rok 2010 i starcie starogardzian z Treflem w meczu o brązowy medal MP.
Tauron Basket Liga – tak wówczas nazywała się nasza Ekstraklasa, w której o najniższy stopień podium walczyły właśnie obie drużyny z Pomorza. Trefl miał wówczas w składzie Kadziulisa i Kinnarda, a przebłyskami potrafił zaskoczyć nigdy nierozwinięty w pełni talent Iwo Kitzingera (nomen omen ex-gracza Polpharmy, który ostatni mecz kończył w niesławie, o czym za chwilę).
LEPSI OD FINAŁU
Wszystkie trzy spotkania miały swoją temperaturę, a zabrakło jej w finałowym starciu Prokomu Trefla z Anwilem Włocławek. Dominatorzy, z Davidem Loganem i Qyntelem Woodsem w składzie, rozprawili się z rywalem z Kujaw z wielką łatwością, wygrywając całą serię 4:0. Dlatego też więcej oczu spoglądało na zmagania o brąz. Pierwszy mecz w Starogardzie rozstrzygnęła na swoją korzyść drużyna z Kociewia, drugi w Sopocie wygrał Trefl. O końcowym rezultacie przesądzał więc ponownie parkiet w Starogardzie Gdańskim. A na nim same rozmaitości, wpływające na atmosferę widowiska: trash-talk w wykonaniu Weedena (Polpharma) ze Stefańskim (Trefl), nieprawdopodobne show Łukasza Majewskiego (23 punkty, Polpharma) i ten kontrowersyjny Iwo Kitzinger (Trefl)… Co takiego rozsierdziło starogardzkich kibiców? Po faulu numer pięć dla Kitzingera, lżony zawodnik nie wytrzymał i nie kryjąc się choćby w calu, z pozycji parkietu wykonywał obraźliwe gesty w stronę miejscowej publiczności.
STRZELCY VS DOŚWIADCZENIE
Polpharma zakontraktowała ciekawych obwodowych koszykarzy – Trevona Allena i Stevena Hayney’a. Ten pierwszy jest zresztą liderem klasyfikacji strzelców ze średnią 22 punktów na mecz. Od dyspozycji obu, a także sumy ich przewinień, zależeć będzie ciężar punktowania w zespole gości. Na drugim biegunie jest Trefl, który na papierze wygląda bardzo ciekawie, ale brakuje mu dwóch zawodników, którzy wzmocniliby rotację. Gdyby konkurencja na pozycjach wyglądała tak jak na trójce, gdzie jest Karol Gruszecki i Michał Kolenda, o wyniki sopocian nie trzeba by się martwić. Ale jest jak jest i za Martynasem Paliukenasem ósmym w rotacji, pojawiają się problemy. Do tego drużyna gra bardzo nierówno. Jak jest feeling, wygrywają we Włocławku z Anwilem albo pokonują dość spokojnie Spójnię. Gdy jednak pojawia się zwątpienie, następują historie podobne do tej z czwartej kwarty przeciwko Asseco, kiedy Trefl wypuścił z rąk wszystko, co budował wcześniej.ZJEDNOCZENI W KRYZYSIE
Ze starogardzką ekipą jest inaczej. Ona ledwo zaczęła ze sobą rozmawiać i się poznawać, a powodem takich „opóźnień” był koronawirus. Początki były obiecujące, drużyna minimalnie przegrywała ze Stalą Ostrów Wlkp. i Startem Lublin, a nawet potrafiła wygrać w chaotycznym meczu przeciwko Hydrotruckowi. Tyle, że wciąż ta dobra postawa jest podyktowana kwartetem mocno eksploatowanych Amerykanów – rozgrywającego Washingtona, grających na pozycjach 2 i 3 Allena i Haneya oraz silnego środkowego Olisemeki. Mamy zatem mecz niepełnych drużyn, z których faworytem będzie gospodarz, a przyjezdnym nieobliczalny, cały czas nieodgadniony rywal. Czy starych znajomych defensywą pokona Martynas Paliukenas? A może do gry włączą się niewidoczni na początku sezonu Miller (Polpharma) lub Kowalenko (Trefl)? Personalia przemawiają za gospodarzami z Ergo Areny. Nieprzewidywalność i umiejętność radzenia sobie w podbramkowych, a raczej podkoszowych sytuacjach, to z kolei ogromny atut Polpharmy.Początek meczu o 20:00. Przebieg tego spotkania w wiadomościach o 20, 21 i 22 na antenie Radia Gdańsk.