Przewodniczący słupskiego oddziału NSZZ „Solidarność”: śmieciówek coraz mniej, ale problem tak szybko nie zniknie

Bezrobocie i śmieciowe umowy o pracę to wciąż kłopot wielu Polaków, zwłaszcza w dobie pandemii, kiedy przyszłość wielu firm stoi pod znakiem zapytania. Choć rząd wspiera polską gospodarkę, wielu pracodawców ma przed sobą trudne miesiące.

Przewodniczący słupskiego oddziału NSZZ „Solidarność” uważa, że problem tak zwanych śmieciówek jest mniejszy niż w latach ubiegłych, ale nie zniknie prędko, bo pracodawcy nauczyli się obchodzić prawo.

– Dla wielu zatrudnionych to wciąż sprawa drugorzędna. Liczy się to, ile realnie przyniesiemy pieniędzy do domu, a nie w jakiej formie są one nam przyznawane. Jednak świadomość pracowników jest większa – mówi Tadeusz Pietkun.

BEZROBOCIE ROŚNIE

W Słupsku, w porównaniu do ubiegłego roku, bezrobocie wzrosło o 5,2 procent, w powiecie o 2,2 procent. W słupskim urzędzie pracy zarejestrowanych bezrobotnych jest o dwa tysiące więcej osób niż w 2019 roku.

Joanna Merecka-Łotysz rozmawiała z gościem Radia Gdańsk o umowach i pracy w regionie słupskim:

 
Joanna Merecka-Łotysz/ako
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj