Ostatnie przesłuchania świadków w sprawie tragicznego wypadku pod Wejherowem. Wciąż nikt nie usłyszał zarzutów

Decyzja co do dalszego kierunku śledztwa w sprawie katastrofy autobusu pod Wejherowem, w której zginęły trzy osoby, a siedem zostało rannych, powinna zapaść do 10 grudnia – dowiedziała się PAP w prokuraturze.

Jak powiedział Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledztwo w sprawie nieumyślnego sprowadzenia katastrofy autobusu w Mierzynie pod Wejherowem, do której doszło 14 lipca, jest prowadzone w sprawie i na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.

– Obecnie prokuratura oczekuje na realizację zleconych czynności procesowych. Chodzi o ostatnie przesłuchania świadków, analizowana jest także opinia z zakresu techniki i taktyki jazdy. Decyzja co do dalszego kierunku postępowania powinna zapaść do 10 grudnia – dodał prokurator Duszyński.

TRAGICZNY WYPADEK

Wypadek wydarzył się 14 lipca na drodze powiatowej w Mierzynie w pow. wejherowskim. Według wstępnych informacji, najpierw doszło do zderzenia samochodu osobowego z autobusem, a potem autobus uderzył w przydrożne drzewo.

Autobusem jechało 31 pracowników pomorskiej firmy produkującej konserwy rybne. Na skutek uderzenia w drzewo zginęły trzy osoby, a siedem zostało rannych. Wszyscy poszkodowani jechali autobusem.

Kierowca samochodu osobowego odniósł niewielkie obrażenia. Nie postawiono mu zarzutów po katastrofie.

Pomocy rannym udzielało 11 zastępów straży pożarnej i trzy śmigłowce LPR. Przyczyna wypadku nadal jest nieustalona.

PAP/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj