Koniec kontrowersyjnej wycinki drzew w centrum Kartuz. Leśnicy twierdzą jednak, że to nie efekt protestów

Społecznicy mówią o sukcesie, leśnicy o planowym zakończeniu prac. W pobliżu Gaju Świętopełka w centrum Kartuz zakończyła się wycinka ponad 100-letnich buków. Sprawa od października wywołuje kontrowersje wśród mieszkańców, bo to, kolokwialne mówiąc, płuca miasta.

Pod petycją o wstrzymanie cięć zebrano ponad 350 podpisów. Problemem zajęli się też miejscy urzędnicy i radni. Jak mówi Aleksandra Lewna, inicjatorka akcji, cel udało się osiągnąć, bo drwali już nie ma.

– Spotkania i petycja dały swój efekt w postaci zaprzestania dalszej wycinki. Prace stanęły na poziomie 36 proc., czyli jest to duży sukces. Zaplanowane były na o wiele szerszą skalę. Jeden z oddziałów miał być prawie całkowicie wycięty – mówi Aleksandra Lewna.

PROTEST NIE MIAŁ WPŁYWU?

Innego zdania jest Jarosław Pawlikowski z Nadleśnictwa Kartuzy. Jak argumentuje, leśnicy po prostu w ciągu miesiąca wykonali zatwierdzony jeszcze rok temu plan cięć. To dwa razy mniej niż pozwalał Plan Urządzenia Lasu z 2017 roku.

– Prowadzone w tym roku prace zostały wykonane w całości, w rozmiarze, który zaplanowaliśmy już wiosną 2019 roku. Także ten protest nie miał żadnego wpływu na działalność – przekonuje Pawlikowski.

– W jednym z tych wydzieleń Plan Urządzenia Lasu zakładał możliwość wycięcia do 90 proc. masy drzew, a w drugim do 70 proc. W jednym i drugim myśmy wycięli około 50-60 proc. To było spowodowane tylko i wyłącznie potrzebami młodego pokolenia drzew – tłumaczy leśnik.

LAS SPECJALNY

Społecznicy twierdzą tymczasem, że aż do czasu zakończenia sprawy leśnicy ani słowem nie wspominali o planie cięć z 2019 roku. Zawsze odsyłali do danych ze sporządzonego na lata 2017-2027 Planu Urządzenia Lasu. Już w tym dokumencie zabrakło konsultacji społecznych – mówi Lewna.

– Ktoś zapomniał ten oddział wydzielić jako las specjalny, czyli o wartościach społecznych, kulturowych i historycznych. Z tym rejonem związane są nasze legendy, historia i turystyka. Ktoś popełnił błąd w planowaniu gospodarki w tym rejonie – przekonuje Aleksandra Lewna.

Leśnicy zapewniają, że w najbliższym czasie prace w pobliżu Gaju Świętopełka nie będą prowadzone. Przez ostatni miesiąc cięcia częściowe, polegające na rozrzedzaniu drzewostanu, objęły powierzchnię 12 hektarów. W ciągu roku leśnicy z Kartuz wycinają 90 tysięcy metrów sześciennych drewna.

 
Sebastian Kwiatkowski/ako
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj