Od jej pierwszego spotkania z Karolem Wojtyłą minęło ponad pół wieku. Obecnie Krystyna Łubieńska, aktorka Teatru Wybrzeże, wraca do tego wydarzenia myślami trzymając w rękach fotografię.
Widać na niej papieża Jana Pawła II i grupkę pielgrzymów, wśród których jest również bohaterka naszego reportażu. O tym zdjęciu rozmawiamy w kontekście innego spotkania.
Wtedy rozmowa z księdzem zakończyła się dość nieoczekiwanie. Było to we Wrocławiu, w latach 50. 17-letnia Krystyna, niepokorna i niezależna w myśleniu, gdy spotkała pierwszy raz młodego Karola Wojtyłę, dość ostro się do niego odniosła. Nawet… nakrzyczała na niego.
Mówiła, że nie wierzy w Boga, a negacji było za dużo. Ksiądz pomimo tego pozornego ataku polubił Krystynę i zaprosił do kontaktów. Nie zraziła go dość szorstka postawa młodej panienki. – Moje drzwi są dla ciebie na zawsze otwarte – powiedział.
ZNAJOMOŚĆ NA CAŁE ŻYCIE
Zaowocowało to z czasem wzajemną bliską znajomością, zwieńczoną między innymi spotkaniem w Rzymie podczas jednej z audiencji. Tam też doszło do niecodziennego wydarzenia – symbolicznego i osobistego.