Nie przed monitorem komputera, ale w ławkach szkolnych. Uczniowie klas 4-8 podstawówek oraz szkół średnich 17 maja wrócili na zajęcia stacjonarne.
Przez najbliższe dwa tygodnie nauka odbywać się będzie hybrydowo, co oznacza, że w szkołach klasy będą miały wymiennie lekcje. Sprawdziliśmy, czy słupska młodzież cieszy się z powrotu na zajęcia.
– Powinniśmy wrócić do szkoły normalnie, od początku roku, od września, a teraz to już bez sensu – mówi Agata, uczennica II klasy słupskiego liceum. – Nie cieszę się. Na pewno będą sprawdzać zeszyty, odpytywać i w ogóle. Dużo kartkówek będzie – nie chcemy tak – dodaje Adam, uczeń 8. klasy szkoły podstawowej.
Wtóruje mu Maksymilian, uczeń 6. klasy. – Ani trochę się nie cieszę z powrotu do szkoły. W domu zawsze można było poleżeć sobie chwilę, porozmawiać z kolegami. Koledzy też mogli pomóc na sprawdzianach dużo – przyznaje szczerze.
Hybrydowy model nauczania będzie utrzymywany do 31 maja, czyli pełnego powrotu nauki stacjonarnej.
Wiceszef resortu edukacji Tomasz Rzymkowski zwrócił się do dyrektorów szkół, by nie wykorzystywali ostatniego miesiąca roku szkolnego do intensywnego sprawdzania młodzieży po trudnym okresie nauki zdalnej. Podkreślił, że Ministerstwo Edukacji i Nauki ufa dyrektorom polskich szkół w kwestii bezpiecznej organizacji zajęć. Po 31 maja uczniowie powinni spędzać wszystkie lekcje i przerwy w jednej klasie, by zmniejszyć ryzyko transmisji koronawirusa.
O powrocie starszych uczniów do nauki stacjonarnej mówiło się od stycznia 2021. Od początku maja nauka stacjonarna powróciła w klasach 1-3 szkół podstawowych.
Joanna Merecka-Łotysz