Działacze społeczni i mieszkańcy Orłowa w Gdyni oburzeni zasadami, na jakich w dzielnicy funkcjonować ma strefa płatnego parkowania. Uchwałę w tej sprawie nazywają „szkodliwym bublem”, którego założeniem jest wyłącznie drenowanie ich kieszeni. Rozpoczęli więc zbiórkę podpisów pod protestem do władz miasta. Aktywiści liczą, że w ten sposób uda im się doprowadzić do zmiany zasad funkcjonowania strefy.
Lista zarzutów jest naprawdę długa. To brak jakichkolwiek konsultacji z mieszkańcami, pobór opłat tylko w dni robocze i to w godzinach uderzających głównie w mieszkańców (w godz. 8:00-20:00). Do tego absurdalny, ich zdaniem, zasięg strefy obejmujący zbyt wąskie dla płatnych miejsc parkingowych uliczki i wreszcie – horrendalne opłaty. Chodzi zarówno o stawki za postój (16 zł za trzy pierwsze godziny), jak i opłaty dla mieszkańców. Ci za parkowanie swojego pierwszego samochodu zapłacą rocznie 180 złotych. Ale już za drugi i trzeci pojazd stawka wynosi odpowiednio 540 i 720 złotych.
ZAPISY STREFY NIE ODPOWIADAJĄ NA PROBLEMY MIESZKAŃCÓW
– Strefa płatnego parkowania w Orłowie byłaby rozwiązaniem wielu problemów – dzielnica jest w sezonie letnim zakorkowana – mówi Adam Stelmaszewski ze stowarzyszenia „Nasze Orłowo”. – Niestety, władze miasta stwierdziły, że przejadą się po temacie jak walec i nie będą konsultowały swoich pomysłów ani z mieszkańcami, ani z radą dzielnicy. To doprowadziło do sytuacji, w której zapisy strefy nie odpowiadają w żadnym elemencie problemom, z jakimi borykają się mieszkańcy – dodaje.
– Przede wszystkim opłaty nie będą pobierane w weekendy. To oczywiście wynika z przepisów, ale też pokazuje, że miastu wcale nie zależy na odkorkowaniu Orłowa, tylko na łataniu budżetu pieniędzmi wyciąganymi od mieszkańców. Co więcej, strefa płatnego parkowania w Orłowie to tak naprawdę dwie strefy – plac Górnośląski i nadmorskie Orłowo. Połączono je kilkoma małymi uliczkami, które absolutnie nie powinny być objęte płatnym parkowaniem, bo tam po prostu nie da się zaparkować – wylicza Stelmaszewski.
„SZKODLIWY BUBEL” BEZ KONSULTACJI Z MIESZKAŃCAMI
Z kolei Ewa Czentorycka, radna dzielnicy Orłowo i jednocześnie członkini stowarzyszenia „Nasze Orłowo” zwraca uwagę na fakt, że władze Gdyni nie przeprowadziły w tej sprawie jakichkolwiek konsultacji społecznych.
– Władze Gdyni nie uznały za stosowne zapytać o zdanie ani mieszkańców, ani rady dzielnicy i w efekcie przygotowały szkodliwego bubla, przeciwko któremu protestujemy – mówi Ewa Czentorycka. – Wszystko bowiem sprowadza się do obłożenia mieszkańców kolejną, i to niemałą, daniną. Jako stowarzyszenie wysłaliśmy petycję o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie strefy. Również rada dzielnicy wielokrotnie występowała z pytaniami, jakie są planowane założenia jej funkcjonowania. Oczywiście żadnej merytorycznej odpowiedzi nie otrzymaliśmy, tylko od razu narzucono nam uchwałę – dodaje.
ODPOWIEDŹ ZARZĄDU DRÓG I ZIELENI W GDYNI
Z twierdzeniami Ewy Czentoryckiej nie zgadza się Wojciech Folejewski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni. Jak informuje, plany wprowadzenia w Orłowie strefy płatnego parkowania były szeroko konsultowane z radą dzielnicy. A powodów do pytania o zdanie każdego z mieszkańców nie widzi. Tym bardziej, że – jak mówi – strefa powstanie właśnie na prośbę mieszkańców.
– Strefę płatnego parkowania wprowadzamy na zdecydowaną prośbę mieszkańców Gdyni pod takim kątem, że mieszkańcy chcą żyć w mieście bezpiecznym, proekologicznym i czystym – mówi Wojciech Folejewski. – W związku z tym władze miasta chcą chronić Gdynię przez zajeżdżeniem jej autami, zaśmiecaniem i dzikim parkowaniem, które ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo zwłaszcza młodszych mieszkańców oraz seniorów – wyjaśnia.
PETYCJA DO WŁADZ GDYNI
Społecznicy z „Naszego Orłowa” prowadzą zbiórkę podpisów pod protestem do władz Gdyni. Dotychczas zebrali ich już ćwierć tysiąca. Liczą, że w ten sposób doprowadzą do zablokowania wprowadzenia w Orłowie strefy w formule przyjętej przez urzędników.
Według planów za parkowanie w Orłowie, ale też na Wzgórzu Św. Maksymiliana oraz na Działkach Leśnych płacić trzeba będzie od 1 lipca.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Marcin Lange/am