Od uczniów szkół do seniorów. Wolontariuszem może zostać każdy, bo okazji do pomagania nie brakuje

Pomaganie innym to jedna z tych potrzeb, które możemy odnaleźć w sobie w różnych okresach życia. Czasami wystarczy drobny impuls, a w innym przypadku punktem wyjścia jest zdarzenie, które odmienia nasz świat. Niezależnie od przyczyn, cel jest zwykle jeden – wyciągnąć rękę do drugiego człowieka. O pomocy rozmawiamy w tym wydaniu programu „Nie Tylko Metropolia”.

– Żaden wolontariusz nie ma obowiązku się u nas rejestrować. Możemy tylko ocenić, ilu nas jest. Przed pandemią było lepiej, choć w niektórych obszarach jednak skład się zwiększył. Promujemy wolontariat pośród młodych ludzi, szczególnie w tych miejscach, gdzie jest on mało popularny. Wszystkich, którzy chcą pomagać, odsyłam do Miejskiego Ośrodka Pomocy w Rodzinie – wyjaśniał Maciej Kosiedowski z Regionalnego Centrum Wolontariatu w Słupsku.

A jak to jest z wolontariatem w Gdańsku? Wolontariusze działają w ramach różnych instytucji miejskich i publicznych.

– Na szczęście nie mamy problemów z pozyskiwaniem wolontariuszy. W mieszkańcach drzemie ogromny potencjał. Co tydzień szkolimy nowe osoby w ramach Biura Pośrednictwa Wolontariatu w Europejskim Centrum Solidarności. Motywacji do zaangażowania jest naprawdę dużo. Widać pełne zaangażowanie. Przekrój wiekowy jest ogromy, od uczniów do seniorów, którzy szukają swojego miejsca, żeby aktywnie się realizować i spędzać czas – tłumaczył Tomasz Zgliński, koordynator Wolontariatu Akcyjnego w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Gdańsku.

 

(Fot. Europejskie Centrum Solidarności/Wolontariat)

 pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj