Prezenty dla pracowników, czyli mikołajki w pracy. Rozmowa o tym, jakiego podarku od szefa możemy się spodziewać

W mikołajkowej audycji „Głosu Pracownika” Agnieszka Śladkowska, twórca Gorilla Job, firmy wspierającej kandydatów na rynku pracy, opowiadała o upominkach, które zatrudnieni najczęściej otrzymują przełożonych.

Agnieszka Śladkowska potwierdziła, że wręczanie specjalnych świątecznych benefitów jest popularne w wielu firmach. – Sądzę, że długo to się nie zmieni, ponieważ tradycja wręczania pracownikom premii świątecznych, a wbrew pozorom często na przykład koszy mikołajkowych jest ciągle praktykowana. Myślę, że z perspektywy pracowników to bardzo miły dodatek do grudniowego zaganiania, kiedy musi on dzielić czas między rodzinę, zobowiązania i przygotowanie wszystkiego a całkiem standardową i normalną pracę – sugerowała.

Najprostszym, ale bardzo popularnym prezentem od szefa jest premia świąteczna. – Pracownik otrzymuje po prostu przelew mikołajkowy na konto i to w zasadzie już rytuał, traktuje się go standardowo: wiadomo, że przelew wpłynie, często przez lata jest w takiej samej kwocie i nawet inflacja go nie „rusza”, więc jest traktowany jako coś bardzo normalnego. Zresztą często jest tak, że jeżeli dostajemy coś cały czas i cały czas to jest to samo, to pracownik pracujący w jakimś miejscu trzy czy cztery lata już wie, że na przykład 6 grudnia na koncie będzie 600 złotych. Na pewno robi to mniejsze wrażenie. Jeżeli chodzi o inne rozwiązania, to wiele razy w różnych firmach widziałam kosze. Ale zdarzają się też na przykład różnego rodzaju wspólne imprezy, nie tylko wigilie firmowe, które często wcale nie są odbierane przez pracowników jakoś superfajnie, ale również różne wydarzenia dla dzieci – opowiadała ekspertka.

Czy właściciele dużych firm częściej dają pracownikom benefity? – Myślę, że finalnie i tak wszystko zależy od pewnej kultury organizacji. Korporacje na pewno mają swój schemat i kalendarz, w którym jest wpisane, kiedy i jaki prezent dla pracowników, ale jest też wiele małych, nawet trójmiejskich firm zatrudniających 20 lub 30 pracowników, bo okres świąteczny jest przeżywany bardzo wspólnie – podkreślała Agnieszka Śladkowska.

 

Fot. Pixabay

 

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj