Gdynia upamiętniła bojowników o wolną Polskę. W 103. rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego, na Cmentarzu Witomińskim odsłonięto pamiątkowe tablice poświęcone pochowanym w Gdyni uczestnikom tego zrywu wolnościowego, a także tym, którzy walczyli w wojnie polsko-bolszewickiej i w powstaniach śląskich. Mowa o odpowiednio 42, 8 i 7 osobach.
– To symboliczny i ważny w budowaniu tradycji historycznych naszego miasta moment – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. – Tablice mają przypominać o ludziach, którzy w tamtych trudnych czasach, z dużą determinacją i odwagą walczyli o polskie granice. Jednak wtedy, gdy oni walczyli, Gdyni praktycznie nie było. Później część z nich losy przywiodły do Gdyni, którą czynnie budowali. Z dumą pozwolę sobie też na osobisty akcent. Na tablicy widnieje nazwisko mojego dziadka, Kazimierza Szczurka, który jako powstaniec wielkopolski trafił do Gdyni – wskazuje.
UCHRONIĆ PRZED ZAPOMNIENIEM
Asumptem do przygotowania pamiątkowych tablic była sytuacja sprzed dwóch lat, kiedy to upubliczniona została sprawa przeznaczonego do likwidacji gdyńskiego grobu powstańca wielkopolskiego Stanisława Golińskiego.
– Chcemy w ten sposób uchronić tych ludzi przed zapomnieniem – podkreśla Marek Stępa, naczelnik wydziału ochrony dziedzictwa w gdyńskim magistracie. – Lista osób uwiecznionych na tablicach powstała w oparciu o badania inskrypcji na grobach znajdujących się na gdyńskich cmentarzach oraz dzięki zgłoszeniom rodzin, które z różnych powodów takich informacji na nagrobkach nie zamieściły – wyjaśnia.
(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)
PAMIĘĆ WCIĄŻ ŻYWA
W uroczystości odsłonięcia tablic wzięło udział kilkadziesiąt osób, przed wszystkim potomków upamiętnionych bojowników o wolną Polskę. – Ojciec pochodził z wielodzietnej rodziny, która mieszkała na wsi w Wielkopolsce, w związku z czym o pracę było tam trudno. Kiedy dowiedział się, że jego sąsiad pojechał do Gdyni i nieźle się tam urządził, ojciec wyruszył w ślad za nim – wspomina Łucja Mańkowska, córka powstańca wielkopolskiego i uczestnika wojny polsko-bolszewickiej Stanisława Cichowskiego. – Później sprowadził do Gdyni także trzech swoich braci, poznał tu moją mamę, z którą się ożenił. Pracował w porcie jako dowódca straży portowej – opowiada.
Tablice zamontowane zostały na murze pod dzwonnicą kaplicy Cmentarza Witomińskiego.
Marcin Lange/raf