Na 28 kwietnia zaplanowano pierwszą rozprawę apelacyjną byłych prezesów Amber Gold. Sprawę prowadzić będzie trzyosobowy skład sędziowski, pod przewodnictwem sędziego Jerzego Sałaty. W sumie wyznaczono 3 terminy rozpraw – kolejne na 16 i 30 maja – poinformowała Anna Kanabaj-Michniewicz z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Marcina P. na 15 lat więzienia, a jego żonę Katarzynę na 12 i pół roku. Oboje mają zapłacić wysokie grzywny, naprawić wyrządzoną szkodę i pokryć koszty procesu. Mają też 10-letnie zakazy prowadzenia działalności gospodarczej o charakterze finansowym. Apelację złożyli obrońcy oskarżonych i prokuratura. Oskarżyciele w mowach końcowych wnieśli o kary po 25 lat więzienia dla każdego z oskarżonych. Obrońcy Marcina P. i Katarzyny P. wnioskowali o ich uniewinnienie.
ARESZT I DOZÓR POLICJI
Były prezes Amber Gold jest w areszcie od sierpnia 2012 r. Katarzyna P. została aresztowana w kwietniu 2013 r. W październiku ubiegłego roku sąd wypuścił ją na wolność. Zastosował wobec niej dozór policji z obowiązkiem zgłaszania się w komisariacie 3 razy w tygodniu i zakaz opuszczania miejsca pobytu. Nie może też kontaktować się ze współoskarżonym i świadkami, ma zakaz opuszczania kraju, została też pozbawiona paszportu.
AMBER GOLD
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.
Według prokuratury, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. oszukali w sumie ponad 18 tysięcy klientów spółki na prawie 851 milionów złotych.
Grzegorz Armatowski/aKa