Akcja poszukiwawcza na Bałtyku. Ratownicy próbowali odnaleźć pasażera promu z Karlskrony, który nad ranem wpadł do wody u polskich wybrzeży.
Jak mówi Radiu Gdańsk Rafał Goeck z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, sygnał o wypadku dotarł o 4:20. – Morskie ratownicze centrum w Gdyni otrzymało drogą cyfrową z promu Stena Vision sygnał o wzywaniu pomocy, ponieważ za burtą znalazł się człowiek. Mężczyzna ubrany w szarą kurtkę wypadł za burtę promu. Jego wypadnięcie widział ochroniarz. Zostało poszkodowanemu wyrzucone przez załogę koło ratunkowe z pławką świetlną – relacjonuje.
W akcji 8 mil na północ od Rozewia uczestniczy statek ratowniczy Bryza z Władysławowa i śmigłowiec Marynarki Wojennej z Babich Dołów. W poszukiwania zaangażowały się też dwa promy operatora Stena Line, okręt marynarki RFN i statek handlowy.
Jak mówią ratownicy – w miejscu akcji morze jest łagodne. Powietrze ma 2, a woda 3 stopnie.
AKTUALIZACJA, GODZ. 14:00
Akcja poszukiwawcza zakończyła się. Mężczyzny nie odnaleziono. Ludzki organizm w wodzie o temperaturze 3 stopni jest w stanie przetrwać półtorej godziny.
Sebastian Kwiatkowski