Kończy się projektowanie przebudowy wojewódzkiej drogi nr 221 z Gdańska, przez Nową Karczmę, do Kościerzyny. To jedna z najbardziej zdegradowanych dróg w regionie.
Jej nawierzchnia miejscami ma już ponad 20 lat i wymaga ciągłych napraw. – Najgorszy jest odcinek z Nowej Karczmy w kierunku Kościerzyny. Po zimie były dość głębokie wyrwy. Do końca tego roku będziemy mieli decyzję ZRID. Zaraz po tym będziemy podpisywali umowę – zapowiada Grzegorz Stachowiak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.
Prace potrwają trzy lata i będą podzielone na etapy. Zaczną się od odcinka kościerskiego. Drogowcy przyznają, że będzie to będzie trudny czas.
– Niewątpliwie jeśli jest kompleksowa przebudowa, to sporo będzie miejsc z ruchem wahadłowym i objazdów w przypadku obiektów mostowych – tłumaczy Stachowiak.
OCZEKIWANY REMONT
Na nowej drodze powstać mają bezpieczne azyle dla pieszych, zatoki autobusowe i osobne pasy do skrętów. Równolegle, na terenie miejscowości pobiegnie ścieżka pieszo-rowerowa.
– Trzeba kiedyś to zacząć. To jest oczekiwany temat. Również przez nas. Nie zaczęty tylko dlatego, że brakowało środków. Przejechać będzie można, ale warto się zastanowić, czy nie wybrać alternatywnych ciągów w kierunku Kościerzyny – wyjaśnia przedstawiciel Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.
INNE UTRUDNIENIA
Prace nie obejmą węzła Kowale, który ma być rozbudowany wraz z planowanym w przyszłości poszerzeniem Obwodnicy Trójmiasta. Projekt skrzyżowania w nietypowym kształcie „diamentu” czeka na decyzję środowiskową.
Prace na trasie wojewódzkiej zbiegną się natomiast z budową węzła obwodnicy metropolitalnej w Lublewie.
Sebastian Kwiatkowski/pb