Polska jest wśród państw popierających najostrzejsze sankcje na Rosję, natomiast Niemcy i Austria nie są na to gotowe – oświadczył w piątek wieczorem w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Premier Morawiecki przebywa w Brukseli, gdzie reprezentuje Polskę podczas dwudniowego szczytu Unii Europejskiej. Pierwszego dnia spotkania unijnych liderów dołączył do nich Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych.
W piątek wieczorem na konferencji prasowej w Brukseli Mateusz Morawiecki mówił, że Stany Zjednoczone są bardzo zdeterminowane, aby w dalszym ciągu mocno naciskać na Rosję, żeby ta zaprzestała działań wojennych. Podkreślił, że to, co przywódcy poszczególnych państw unijnych usłyszeli podczas szczytu od Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Ukrainy, bardzo mocno wpłynęło na ich decyzje o „stworzeniu szybko, najlepiej już w ten weekend, jutro, pojutrze, w najbliższych paru dniach, kolejnego poważnego pakietu sankcji”. – Następnego nadbudowanego pakietu sankcji nad tymi wszystkimi działaniami, które już do tej pory zostały przyjęte – uściślił.
POLSKA WŚRÓD PAŃSTW PROPONUJĄCYCH NAJDALEJ IDĄCE SANKCJE
Premier poinformował, że „Polska była wśród tych państw, które proponowały najdalej idące sankcje, kolejne bardzo mocne sankcje, które będą w stanie odciąć dopływ świeżych środków, pieniędzy, do budżetu państwa rosyjskiego”.
– Przede wszystkim domagamy się tego, żeby jak najszybciej przestać kupować ropę, gaz i węgiel z Rosji. Chcę powiedzieć, że mamy do czynienia z kilkoma państwami członkowskimi, które nie są na to gotowe. To przede wszystkim Niemcy, ale także Austria, Węgry. Kilka innych krajów też zachowywało daleko idącą wstrzemięźliwość – przyznał.
PAKIET DZIAŁAŃ, KTÓRE MAJĄ PRZYWRÓCIĆ POKÓJ
Szef polskiego rządu poinformował, że zaproponował dziesięciopunktowy pakiet działań, które mają zmierzać do zakończenia możliwości prowadzenia działań wojennych przez Rosję, a tym samym przywrócenia pokoju w Ukrainie. Streścił kilka najważniejszych – jego zdaniem – propozycji, które przedstawił Radzie Europejskiej, dodając, że niektóre z nich były „bardzo gorąco dyskutowane”.
– Jestem pewien, że wyznaczamy tym samym pewnego rodzaju pułap, poprzeczkę, do której inne państwa będą musiały się odnieść. Wśród tych głównych postulatów wymienię przede wszystkim zablokowanie możliwości transportu, a więc eksportu i importu, z wyjątkiem różnych towarów humanitarnych, które przez Polskę czy przez Litwę, Łotwę i Estonię trafiają do Rosji – poinformował.
EMBARGO NA SUROWCE ENERGETYCZNE
Jako drugi postulat szef rządu wymienił „sankcje, pełne embargo na rosyjską ropę, rosyjski węgiel i jak najszybciej na rosyjski gaz”.
– Po trzecie, porty europejskie powinny wykluczać możliwość przyjmowania statków rosyjskich – powiedział.
WALKA Z PROPAGANDĄ
Premier Morawiecki wskazał także na postulat wprowadzenia „zakazu jakiejkolwiek propagandy rosyjskiej”.
– Ta propaganda jest, niestety, nieprawdopodobnie skuteczna, zwłaszcza na terenie Federacji Rosyjskiej. Spływające informacje o stanie świadomości społeczeństwa rosyjskiego są zatrważające – podkreślił.
Szef polskiego rządu wspomniał także o propagandzie w zachodniej Europie, w Unii Europejskiej. – Wiemy, jak działają rosyjscy szpiedzy. Polska jako jeden z pierwszych krajów wydaliła tak dużą ich liczbę i jestem przekonany, że inni pójdą naszym śladem – powiedział.
Mateusz Morawiecki wskazał też na postulat „wyłączenia wszelkich możliwych kanałów radiowych, telewizyjnych, internetowych rosyjskiej propagandy w całej Unii Europejskiej”.
ROSJANIE POWINNI WIĘCEJ ZROZUMIEĆ
Kolejną propozycją szefa polskiego rządu dla Rady Europy było „zawieszenie wiz dla wszystkich Rosjan, po to, żeby i Rosjanie więcej zrozumieli z tego, co się dzieje, jak straszne zbrodnie są popełniane przez armię rosyjską na Ukrainie, a także wykluczenie Rosji z różnych organizacji międzynarodowych”.
„NIE CZEKAMY NA DECYZJĘ UNII EUROPEJSKIEJ”
Premier przekazał, że świat dostrzega wysiłek Polski w przyjmowaniu uchodźców i sposób, w jaki to się odbywa. Relacjonował, że kraje dziękują za „pomoc, opiekę, otwarte drzwi i serca, starania, żeby uchodźcy znaleźli miejsce w społeczeństwie”.
– W tym kontekście podniosłem nasze potrzeby związane z uchodźcami i spotkało się to z ogromnym zrozumieniem. Komisja Europejska działa stosunkowo wolno. Wiemy, że procedury zahaczają jedna o drugą, a procesy wypracowania nowych rozwiązań ciągną się czasami tygodniami, niekiedy nawet dłużej. My nie czekamy na decyzję Komisji Europejskiej, tyko ponosimy wysiłek po naszej stronie, przede wszystkim polskiego budżetu – kontynuował.
POTRZEBNA BĘDZIE POMOC INNYCH KRAJÓW
Premier dodał, że trwają rozmowy zarówno z Unią Europejską, jak i innymi krajami, aby Polska otrzymała środki na zrekompensowanie tak wielkiego wysiłku.
– Szczególnie wobec dużej skali potrzeb spotkaliśmy się z bardzo pozytywnym odzewem po stronie państw członkowskich – zaznaczył.
CO Z BIAŁORUSIĄ?
Szef rządu został zapytany, czy na posiedzeniu Rady Europejskiej rozważano wykluczenie z systemu płatności SWIFT białoruskich banków w sytuacji, gdyby ich macierzysty kraj włączył się w działania zbrojne na terenie Ukrainy.
– Białoruś już została włączona do sankcji, zadbaliśmy o to i poprzednio, i teraz – odpowiedział premier, zaznaczając, że to państwo ściśle współpracuje z Rosją.
– Cały czas podkreślamy wagę włączenia wszystkich instytucji finansowych do sankcji, do zakazu korzystania z systemu SWIFT. Ale z drugiej strony trzeba też powiedzieć, że Rosjanie, poprzez współpracę z Chinami i z innymi państwami, próbują znaleźć obejście tego – dodał.
NAJWAŻNIEJSZE JEST ODCIĘCIE EKSPORTU
Mateusz Morawiecki stwierdził, że odcięcie od systemu SWIFT nie jest najważniejsze. – Największą sankcją jest maksymalne odcinanie Rosji od dochodów w twardej walucie, a tę można zrealizować właśnie poprzez jak najszybsze odcinanie eksportu rosyjskiego ze wszystkich możliwych rynków. I temu poświęciliśmy najwięcej uwagi podczas Rady Europejskiej – oświadczył.
PAP/MarWer