Delicja otworzy drzwi, wciśnie przycisk czy poda długopis. Spotkamy ją w gdyńskim urzędzie

(Fot. Kamil Złoch/gdynia.pl)

Gdyński urząd miejski zyska nowego pracownika. Za kilka dni do jego załogi dołączy nieprzeciętnie inteligentna Delicja, która jest… labradorem. Pies-asystent będzie pomagać w pracy Marcie Czachor z wydziału dostępności. Urzędniczka porusza się na wózku, a czworonożny urzędnik wesprze ją w codziennych obowiązkach. Pomoże między innymi wciskać przyciski czy też podawać lub przenosić niewielkie przedmioty.

Delicja i jej opiekunka kilka ostatnich dni spędziły na cyklu specjalistycznych szkoleń w Warszawie. Instruktor uczył psa komend, które później będzie wykorzystywać w pracy asystenta. Dzięki temu labrador zyskał sporo cennych umiejętności.

– Niektórym trudno wyobrazić sobie, w czym rzeczywiście może pomóc pies-asystent, jeśli chodzi o wykonywanie służbowych obowiązków. Może on podać właścicielowi telefon, długopis czy otworzyć i zamknąć drzwi do pokoju, w którym pracujemy. Może również otworzyć drzwiczki potrzebnej szafki, szuflady biurka czy wcisnąć wskazane przyciski, na przykład przycisk przywołania windy. W wielu przypadkach pies asystent jest także w stanie przyciągnąć wózek inwalidzki, kiedy ten niespodziewanie odsunie się od auta lub krzesła – wyjaśnia Marta Czachor z Wydziału Dostępności Urzędu Miasta Gdyni, opiekunka psa asystującego.

PSU NIE MOŻNA PRZESZKADZAĆ

W czasie pracy Delicja będzie miała na sobie specjalną kamizelkę. Jej specjalny uchwyt pomoże osobie poruszające się na wózku w pokonaniu dłuższych odległości. Labrador pomoże też przy włączaniu lub wyłączaniu światła, zdejmowaniu części garderoby albo robieniu zakupów. Jeśli natomiast pojawi się zagrożenie zdrowia jej opiekunki, pies będzie w stanie wezwać do niej pomoc. Aby jednak mógł efektywnie pracować w gdyńskim urzędzie, pracownicy i klienci będą musieli odpowiednio się zachowywać. Przede wszystkim nie mogą zatrzeć granicy pomiędzy jego czasem pracy, a czasem odpoczynku.

(Fot. Kamil Złoch/gdynia.pl)

– Bardzo prosimy o nie głaskanie, nie zaczepianie pieska, ponieważ gdy ma na sobie uprząż lub kamizelkę, jest w pracy i wtedy musi się skupić tylko na mnie. Ułatwi to nam na pewno wspólne funkcjonowanie i naszą codzienność – mówi Marta Czachor.

Eksperci szkolący psich asystentów zwracają uwagę na to, że nie należy głaskać psa asystującego bez pozwolenia jego opiekuna. Nie powinno się także go zaczepiać, ani częstować smakołykami, gdy jest na służbie. Pies musi być skupiony na swoim zadaniu i nie powinno się go rozpraszać, ani mu przeszkadzać.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj