Przed wejściem do budynku NSZZ „Solidarność” w Gdańsku odsłonięto tablicę poświęconą zmarłemu w 2017 roku działaczowi opozycji antykomunistycznej, Alojzemu Szablewskiemu. Uroczystość była częścią obchodów 44. rocznicy założenia Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Zgromadzeni na wydarzeniu wspominali Alojzego Szablewskiego jako osobę, która zawsze stawiała dobro ojczyzny i innych ponad swoje.
– Aloś, bo tak nas prosił, żebyśmy do niego mówili, był człowiekiem, który w nas zaszczepił odwagę, pokazał, jak należy walczyć – nie tylko o swoje dobro, ale o dobro ogólne. To on organizował strajk w Stoczni Gdańskiej po ogłoszeniu stanu wojennego. Wiedział, że strajk będzie najprawdopodobniej brutalnie stłumiony, że po jego zakończeniu trafi do więzienia. Za murami więziennymi był dla nas wzorem, jak mamy traktować innych osadzonych – wspomniał Brunon Baranowski, współpracownik Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
– Drugim heroicznym bojem było wypełnienie słów Jana Pawła II z Westerplatte, które brzmiały: „nie wolno zdezerterować”. Kiedy zaszła potrzeba organizacji strajku w maju 1988 roku, wielu działaczy Solidarności to właśnie zrobiło. Jednak nie Aloś, on stanął na czele tego strajku. To była męska postawa, odwaga i pokazanie, jak należy walczyć o wolność Polski – mówił Baranowski.
– Jego czyny przeszły do historii, ale dla nas Aloś był zawsze tym przykładem, postacią, która wskazywała, jak należy postępować. Dziękujemy ci, Aloś, i będziemy o tobie wspominać jeszcze długie lata. Będziemy pamiętać przy każdej okazji. Nie możemy i nie musimy się wstydzić za twoje słowa i za twoją postawę – dodał Baranowski.
KOCHAŁ POLSKĘ I LUDZI
Podczas uroczystości tablicę odsłoniły wnuczki Szablewskiego wraz z dyrektorem oddziału IPN w Gdańsku, dr Pawłem Warotem, oraz przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiej NSZZ „Solidarność”, Krzysztofem Doślą.
– Dziadek zaszczepił w nas patriotyzm, w domu rozmawiało się o Polsce – mówiła Katarzyna Szablewska, wnuczka Alojzego Szablewskiego.
– Cała rodzina była pod dużym wpływem tego, w co dziadek wierzył, co robił i co było dla niego ważne, dlatego te wartości w naszej rodzinie funkcjonują. Chyba największą z nich, oprócz miłości do Polski, było to, że dziadek kochał ludzi. Na co dzień zawsze czuliśmy od niego wielką serdeczność. Był szlachetnym i honorowym człowiekiem – dodawała Szablewska.
– Zawsze dzielił się z nami historiami z przeszłości, bardzo chętnie słuchaliśmy z siostrą wszelkich jego opowieści. Żyłyśmy tym, było to obecne przy niedzielnych obiadach. W domu mieliśmy legendę czasów komunistycznych i ciepłego kochającego dziadka – wspominała wnuczka.
NIETUZINKOWA POSTAĆ
Alojzy Antoni Szablewski urodził się w Tczewie w 1925 roku. W czasie drugiej wojny światowej walczył w szeregach Armii Krajowej, brał udział m. in. w powstaniu warszawskim. W 1952 roku zaczął pracować w Stoczni Gdańskiej. W 1963 roku ukończył studia na wydziale Budowy Okrętów Politechniki Gdańskiej.
Brał udział w protestach w grudniu 1970 i czerwcu 1976 roku, od 1978 roku współpracował z Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża. W sierpniu 1980 uczestniczył w strajku Stoczni Gdańskiej, gdzie wchodził w skład prezydium komisji zakładowej „Solidarności”. Po pacyfikacji strajku został aresztowany na pół roku. Następnie kontynuował działalność opozycyjną poprzez organizacje pomocy dla represjonowanych i kolportowania wydawnictw niezależnych. W 1988 roku ponownie zorganizował strajk w Stoczni Gdańskiej.
Po obaleniu komunizmu, sprawował mandat posła na Sejm I kadencji z listy Wyborczej Akcji Katolickiej. Następnie działał w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym, a później w Ruchu Odbudowy Polski. Zmarł 30 kwietnia, 2017 roku w wieku 96 lat. Został pochowany na gdańskim cmentarzu oliwskim.
Tablica z jego wizerunkiem to już 12 tego typu upamiętnienie działacza opozycji komunistycznej, jakie odsłonięto w Gdańsku.
Kacper Kowalik/aKa