Podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu 3 maja odbyła się debata na temat stanu praworządności w Polsce i na Węgrzech. W 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę miliona euro (4,7 mln złotych) dziennie, żeby zapobiec temu, co nazwał „poważną i nieodwracalną szkodą dla porządku prawnego i wartości Unii Europejskiej”.
– Co do sytuacji w Polsce (…) Komisja poinformowała Radę o rozwoju wydarzeń w ostatnich miesiącach, w tym o kilku orzeczeniach polskiego Trybunału Konstytucyjnego kwestionujących podstawy porządku prawnego Unii – przekazał Didier Reynders.
Komisarz wyraził żal, że „nie może dziś przedstawić pozytywnych zmian w zakresie praworządności w Polsce i na Węgrzech (…), mając jednocześnie nadzieję, że toczące się postępowanie w sprawie artykułu siódmego umożliwi władzom polskim i węgierskim zastanowienie się, jak odpowiedzieć na wyrażone obawy. Przyznał w swoim przemówieniu, że Komisja Europejska z uwagą śledzi informacje dotyczące zmian w polskim ustawodawstwie mających na celu modyfikację mechanizmu dyscyplinarnego sędziów, mając zapewne na myśli zaproponowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym.
– Fakt, że, jak się wydaje, istnieje impuls w kierunku zreformowania mechanizmu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, jest pozytywnym krokiem – powiedział.
JOACHIM BRUDZIŃSKI: ZIELONY ŁAD MA BYĆ ZASILANY RUSKIM GAZEM
W trakcie dyskusji głos zabrał między innymi europoseł Joachim Brudziński (PiS).
– Zacznę od słów, które dwa tygodnie po agresji Rosji na Ukrainę wypowiedziała była ambasador USA w Polsce, przyznając w tym samym wywiadzie, że sama często nie zgadzała się z polskim rządem: „Unia zajmuje się w tej chwili praworządnością w Polsce i debatuje nad sankcjami. Pora powiedzieć to głośno: jeśli chodzi o problem z praworządnością, spora część z tego, co docierało na Zachód, była efektem rosyjskiej dezinformacji. Zarówno Unia, jak i Ameryka przyjmowały ją bezkrytycznie” – zacytował.
Europoseł przypomniał, że „ponad milion Ukraińców zostało porwanych i wysłanych do Rosji, często na Syberię”.
– To wszystko dzieje się na naszych oczach. A co robicie wy, europejscy politycy? Politycy, którzy mają czelność dzisiaj pouczać polski rząd. Wasz Zielony Ład ma być zasilany ruskim gazem. Wasi przywódcy namawiają wasze firmy, by nie likwidować biznesów w Rosji, bo marzą wam się brudne, poplamione krwią ruble, które wymienicie na euro rzekomo już czyste. Tej plamy na honorze już nie zmyjecie. Historia wam tego nie zapomni. Możecie próbować ganić Polaków, ale to nasz kraj jest dzisiaj na ustach całego wolnego świata – przekonywał.
Joachim Brudziński zwrócił uwagę na datę debaty. – Dziś jest ważny dzień dla Polaków, święto narodowe, ustanowiono je na pamiątkę Konstytucji 3 Maja. (…) Chciałbym zapytać Francuzów, jakbyście się czuli, gdyby was 14 lipca ktoś próbował pouczać, prowadził debatę na temat brutalnej reakcji policji na protesty „żółtych kamizelek” i próbował strofować za wasze władze? Dlaczego więc psujecie święto Polaków? Dlaczego próbujecie odebrać nam prawo do bycia dumnymi Europejczykami w dniu naszego najważniejszego narodowego święta? To konstytucja 3 Maja była wzorem dla waszych konstytucji. Dziś o tym zapominacie – mówił.
ADAM BIELAN: KOLEJNA BEZSENSOWNA DEBATA
W ocenie Adama Bielana, kolejnego europosła Prawa i Sprawiedliwości, organizowanie w Parlamencie Europejski debaty przeciwko Polsce w dniu święta narodowego jest szczególną perfidią. – To kolejna bezsensowna debata – powiedział.
W ocenie europosła debata dowodzi, że politycy polskiej opozycji, sfrustrowani kolejnymi porażkami w demokratycznych wyborach, nie potrafią wznieść się ponad partyjne interesy nawet w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
PAP, wPolityce.pl/MarWer