O wielkiej wojnie ojczyźnianej, a właściwie o tym, czym pamięć o tej wojnie jest dla Federacji Rosyjskiej i tamtejszego społeczeństwa, rozmawiano w programie „Co za historia”. Temat poruszono w kontekście corocznych obchodów, jakie Rosja organizuje 9 maja. W tym roku na tę paradę patrzyliśmy z wielkimi emocjami. Na szczęście obawy nie spełniły się.
Gościem Wojciecha Sulecińskiego był Piotr Skwieciński, historyk, dziennikarz, publicysta i dyplomata. Przez trzy lata był dyrektorem Instytutu Polskiego w Moskwie, niedawno został wydalony z Rosji w ramach retorsji po inwazji na Ukrainę.
– I to jest taka kwintesencja legendy o wielkiej wojnie ojczyźnianej i pewnego rodzaju kościec, na którym to społeczeństwo Federacji Rosyjskiej się trzyma- wskazywał prowadzący audycję Wojciech Suleciński.
– Wielka wojna ojczyźniana pełni ogromną rolę w ideologii rosyjskiego społeczeństwa. Faktycznie jest to taki kościec, który pozwala im na wiele rzeczy. Byłem kiedyś w szkole na Syberii z pewnym księdzem dobrze znającym Rosję. Na tablicy wisiała szkolna gazetka, w której było wspomniane coś właśnie o tej wojnie. Zatrzymał się, wskazał na to i powiedział: „To jedyna religia, którą Rosjanie naprawdę wyznają”. I coś z tym jest, bo przyjmuje to rozmiary religijne i w jakimś sensie weszło to w dusze rosyjskie w to miejsce, z którego kiedyś została usunięta religia – tłumaczył Skwieciński.