73 procent respondentów uważa, że należy nakładać sankcje na surowce energetyczne – ropę, gaz i węgiel – z Rosji, wynika z sondażu przeprowadzonego przez SW Research dla portalu rp.pl.
Według opublikowanego w niedzielę przez rp.pl sondażu, 73 proc. badanych odpowiedziało „tak” na pytanie, czy ich zdaniem należy nakładać sankcje na surowce energetyczne (ropę, gaz, węgiel) z Rosji. Odpowiedzi „nie” udzieliło 11,7 proc. respondentów. Zdania nie miało 15,3 proc. ankietowanych.
– Objęcie sankcjami rosyjskich surowców nieco częściej popierają mężczyźni (75 proc.) niż kobiety (71 proc.). Nałożenie ograniczeń popiera 4 na 5 respondentów z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. osób i nieco niższy odsetek badanych (77 proc.) o dochodach, mieszczących się w granicach 2001-3000 zł netto. Rzadziej niż pozostali pomysł popierają badani będący w wieku od 25 do 34 lat (64 proc.) – skomentowała wyniki badania senior project manager w SW Research Małgorzata Bodzon.
Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 10-11 maja w grupie 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania.
„UNIA DEBATUJE”
Portal rp.pl przypomina, że o wprowadzenie całkowitego embargo na surowce energetyczne z Rosji apeluje Ukraina, która podkreśla, że z pieniędzy z handlu surowcami energetycznymi Rosja finansuje prowadzoną od 24 lutego wojnę; stanowisko Ukrainy popiera m.in. Polska. Zaznaczono, że embargo na sprowadzanie surowców energetycznych z Rosji doprowadzi prawdopodobnie do wzrostu cen energii i paliwa.
UE – przypomina portal rp.pl – „debatuje obecnie nad szóstym pakietem sankcji wobec Rosji, który obejmuje m.in. wprowadzenie embargo na ropę z Rosji”.
„Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują Węgry, silnie uzależnione od rosyjskiej ropy, ale podobny problem mają np. Czechy i Słowacja. UE proponowała, aby w przypadku tych krajów embargo na sprowadzanie ropy z Rosji zostało wprowadzone później niż w pozostałych państwach Unii Europejskiej” – napisano w rp.pl.
PAP/mk