Aleksandra Dulkiewicz obiecała mieszkańcom Przeróbki, że na terenie ich dzielnicy pozostanie biblioteka, ale konieczna będzie zmiana jej lokalizacji albo remont budynku. – To może oznaczać, że miasto będzie chciało grać na zwłokę i być może to, że biblioteka, obecnie znajdująca się w samym centrum dzielnicy, zostanie przeniesiona na jej obrzeża lub tymczasowo zamknięta – ostrzega radny PiS Przemysław Majewski.
Prezydent Gdańska spotkała się z mieszkańcami Przeróbki w ramach jej cyklicznych spacerów po dzielnicach. Aleksandra Dulkiewicz odwiedziła obiekt, w którym obecnie mieści się wypożyczalnia i czytelnia książek.
– Jeśli biblioteka ma zostać w tym punkcie, to trzeba powiedzieć jasno, że konieczny będzie jego gruntowny remont, tak, żeby warunki pracy, przechowywania książek i korzystania z nich przez czytelników były godne. To miejsce na pewno wymaga prac i będziemy musieli poszukać środków na ich przeprowadzenie. Być może na Przeróbce jest inne miejsce, które nadaje się na bibliotekę. Jedno chcę obiecać: biblioteka na Przeróbce zostanie – mówiła.
DYREKTOR „ZA” NOWĄ LOKALIZACJĄ
Jarosław Zalesiński, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, twierdzi, że połączenie dwóch filii – na Przeróbce i Stogach – w jedną, umiejscowioną w innej lokalizacji na Stogach, jest koniecznością z powodu nieodpowiednich warunków w nich panujących. W nowym punkcie przy ulicy Szpaki powstać ma nowoczesne centrum społeczno-kulturalne, w którym oprócz biblioteki funkcjonować mają Pałac Młodzieży, nowoczesna sala warsztatowa i sala nagrań.
– Dyrekcja zgłosiła propozycję, aby połączyć funkcjonujące obecnie filie biblioteczne przy ulicach Krynicznej i Stryjewskiego. Są w nich dość opłakane warunkach, zarówno dla czytelników, jak i dla pracowników. Stąd pomysł, aby znaleźć nową lokalizację przy ulicy Szpaki. To było jedyne miejsce będące w dyspozycji władz miasta, które mogliśmy zaadoptować na potrzeby nowej, przyjaznej biblioteki – mówił podczas spotkania Jarosław Zalesiński.
RADNI PIS: TO BUDZI KOLEJNE OBAWY
Przemysław Majewski, gdański radny Prawa i Sprawiedliwości, twierdzi, że obietnica Aleksandry Dulkiewicz ma pomóc miastu zyskać na czasie.
– To, że wczoraj pani prezydent, prawdopodobnie pod wpływem nacisków mieszkańców, którzy pojawili się podczas spaceru po dzielnicy, powiedziała, że biblioteka będzie wyremontowana bądź przeniesiona w inne miejsce, budzi kolejne obawy. To może oznaczać, że miasto będzie chciało grać na zwłokę i być może to, że biblioteka, obecnie znajdująca się w samym centrum dzielnicy, zostanie przeniesiona na jej obrzeża lub tymczasowo zamknięta, a mieszkańcy nie będą mogli korzystać z jej usług. To komplikuje sprawę – mówi Przemysław Majewski.
„WARTOŚCIĄ NIE SĄ ŚCIANY I KRZESŁA”
Radny dodaje, że pomimo rzeczywiście nienajlepszych warunków w bibliotece znajduje się interesujący księgozbiór, a mieszkańcy twierdzą, że pracują w niej bardzo zaangażowane, potrafiące zachęcić do czytania osoby.
– Wartością dodaną tej biblioteki nie są ściany, nowoczesne krzesła i zaplecze, tylko to, że mieszkańcy mogą do niej przyjść, skorzystać ze zbiorów i cieszyć się wartościową opieką pracowników. Razem z Andrzejem Skibą wystosowaliśmy już jako radni interpelację do władz miasta Gdańska, na którą otrzymaliśmy szczątkowe informacje. Będziemy teraz razem z mieszkańcami i radą dzielnicy pilnować, czy prezydent Dulkiewicz dotrzyma słowa i czy biblioteka będzie funkcjonować dalej – zapewnia.
RADA DZIELNICY: ZAWSZE MOŻNA COŚ USPRAWNIĆ
Tomasz Biernat, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Przeróbka, twierdzi, że kwestie dotyczące warunków obiektu są „do wypracowania”.
– Jeżeli chodzi o kwestię remontu, dostosowania czy lepszych warunków, to wiadomo, że zawsze można coś usprawnić czy polepszyć. Jest na to nawet bardzo duża szansa, ponieważ w jednym z projektów złożonych przez mieszkańców w Budżecie Obywatelskim jest projekt modernizacji budynku przy ulicy Krynicznej. My ze strony rady dzielnicy zrobimy wszystko, żeby pomóc w zachowaniu tej biblioteki, jak również poprawieniu jej warunków – mówi.
Biblioteka przy ulicy Krynicznej na Przeróbce funkcjonuje od ponad dwudziestu lat.
Marta Włodarczyk/MarWer