Premier Mateusz Morawiecki przybył w poniedziałek do Szwajcarii, gdzie będzie uczestniczyć w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Pierwszym punktem jego wizyty było oficjalne otwarcie Domu Polskiego, w którym mają odbywać się dyskusje dotyczące możliwości inwestycyjnych w naszym kraju i całym regionie Europy Środowo-Wschodniej, a także transformacji energetycznej i dywersyfikacji źródeł energii.
Podczas otwarcia Morawiecki zabrał głos najpierw po polsku, później po angielsku. Jak zauważył, „jesteśmy na forum w Davos, by dyskutować o najważniejszych sprawach świata, Europy i naszego regionu”. – To, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, wyznaczy na pewno bieg wydarzeń nie tylko na najbliższe lata, ale – jestem przekonany – na najbliższe dekady – ocenił.
Stwierdził też, że agresja każdego agresora, jest poprzedzona poprzez uśpienie. – I z takim okresem mieliśmy do czynienia właśnie wcześniej, kiedy Rosja – patrząc na to, co się dzieje wokół – doszła do wniosku, że Zachód nie zareaguje, że jest coraz bardziej uzależniony od surowców energetycznych – mówił Morawiecki.
Dodał, że „Polska przestrzegała przed tymi ryzykami, które dzisiaj się materializują”, a „nasz głos, najpierw głos wołającego na puszczy, potem (był) coraz lepiej odczytywany”.
Według premiera oponenci polityczni obecnej władzy „jakoś tak do końca nie zauważali tej wielkiej zmiany”, która „dotyczyła zmiany paradygmatu – z paradygmatu gospodarczego, zysku, w kierunku zmiany paradygmatu geopolitycznego, bezpieczeństwa, jako najważniejszych elementów, fundamentów globalnego współistnienia i współpracy międzynarodowej”.
– Dziś, poniewczasie, wielu naszych partnerów zdało sobie sprawę z tego, że jesteśmy w nowym paradygmacie, żyjemy w nowych okolicznościach. Zdaliśmy sobie sprawę, że to nie rynki decydują o tym, jaka jest siła państw, ale suwerenne państwa kształtują okoliczności tak, żeby rynki mogły w ogóle normalnie funkcjonować – stwierdził Morawiecki.
Jak zaznaczył, Dom Polski w Davos to „bardzo mocny głos płynący do różnych ośrodków”. – Nasz głos jest dzisiaj głosem tych, którzy się nie mylili – mówił premier.
Podkreślił, że walczymy o to, żeby za naszą wschodnią granicą zapanował pokój. Dodał, że pokój na Ukrainie może zapanować tylko wtedy, kiedy Rosja zostanie pokonana. – Pokonana w jej bestialskich zamiarach, które rozgrywają się na Ukrainie. Pokonana przez nasze działania, poprzez miażdżące pakiety sankcji. To jest konieczne żeby Ukraina pozostała wolna i bezpieczna – podkreślił szef polskiego rządu. Jak dodał, Ukraina jest krajem, który nie tylko broni wartości europejskich, który wkrótce będzie integrowany w strukturach europejskich.
Dom Polski w Davos to przestrzeń do dyskusji na temat czekających nas wyzwań. Skutki wojny, takie jak szalejąca inflacja, to sprawa nie tylko 🇵🇱 czy 🇪🇺, ale problem o zasięgu globalnym. Wojna toczy się nie tylko na froncie militarnym, ale także ekonomicznym. pic.twitter.com/p79kxDxGrt
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 23, 2022
„WOLNY ŚWIAT MUSI STWORZYĆ NOWY PORZĄDEK Z NIEPODLEGŁĄ I NIEZALEŻNĄ UKRAINĄ”
Morawiecki następnie zabrał głos w języku angielsku. Przekonywał, że trzeba zająć się zagrożeniami płynącymi ze Wschodu i „zwalczać tę brutalną siłę, przemoc wojskową oraz zbrodnie wojenne”. – To jest w rękach naszych ukraińskich przyjaciół, a wszystko, co możemy zrobić, to dostarczać im broń i to organizujemy – dodał premier.
Przypomniał, że organizowane i koordynowane są także sankcje na Rosję, a Polska jest w tej sprawie – jak ocenił – „jednym z najbardziej radykalnych” zwolenników ciężkich sankcji uderzających w ten kraj. – Sankcje działają na zasadzie wspólnego mianownika, dlatego nie wszystkie sankcje, które proponujemy, są od razu przyjmowane. Tydzień po tygodniu obserwujemy jednak, jak te ogromne sankcje zaczynają działać, być skuteczne w oddziaływaniu na rosyjską gospodarkę. Dlatego wolny świat rozmawiający tutaj w Davos musi wypracować odpowiednie rozwiązania na przyszłość – powiedział Morawiecki.
Według niego, po brutalnym, barbarzyńskim ataku Rosji na Ukrainę potrzebne jest stworzenie nowego, światowego porządku, w którym tego typu atak nie będzie już możliwy. – Musimy działać w kierunku rozwiązania pokojowego, ale to rozwiązanie musi oznaczać, że Ukraina będzie niepodległa, niezależna, z niepogwałconą integralnością terytorialną – podkreślił szef polskiego rządu. Jak dodał, musi się to odbyć na koszt Rosji.
Zwrócił uwagę, że wartość zamrożonych w wyniku sankcji rosyjskich aktywów będzie rosła. – Dlatego musimy konfiskować, przechwytywać te aktywa. Musimy opracować rozwiązania, które przyniosą pokój, dobrobyt oraz sprawiedliwość, czyli ściganie wszystkich przestępstw, które przyniosą odbudowę niepodległej Ukrainy – wskazał Morawiecki.
„POLSKA W OSTATNICH LATACH STWORZYŁA UNIKALNY MODEL GOSPODARCZY”
W szwajcarskim Davos w niedziele rozpoczęło się Światowe Forum Ekonomiczne. W rozmowach dotyczących najważniejszych światowych problemów, m.in. wojny na Ukrainie, pandemii Covid-19, zmiany klimatu i kryzysów ekonomicznych bierze udział blisko 2500 osób – polityków, przedstawicieli biznesu, organizacji pozarządowych i naukowców.
Przed poniedziałkowym otwarciem Polskiego Domu premier mówił w rozmowie z TVP Info o tym, w jakim stopniu nasz kraj jest atrakcyjny dla inwestorów.
– Polska stworzyła w ostatnich kilku latach bardzo unikalny model gospodarczy, nasz system podatkowy dostosowaliśmy do przyciągania inwestorów, którzy chcą inwestować w innowacje, zaawansowane technologie, centra badań i rozwoju – podkreślił.
Według premiera, „to wszystko tworzy bardzo dobrą mieszankę z punktu widzenia Polski”. – Oczywiście bardzo utalentowani pracownicy, ale także cały system podatkowy, gospodarczy, który sprzyja promocji innowacji – zaznaczył.
Morawiecki przypomniał, że kilka lat temu podczas szczytu w Davos rozmawiał z kierownictwem firmy AstraZeneca. – Po tamtej rozmowie, kierownictwo AstraZeneca zdecydowało się na stworzenie (w Polsce) wielkiego centrum badań i rozwoju – zauważył.
Jak dodał, w Davos spotka się „z prezesami największych firm świata, takich jak Google czy Intel”. Według Morawieckiego przyciąganie dużych inwestycji jest potrzebne po to, aby „polscy inżynierowie, technicy, project menagerowie i inni specjaliści mogli jak najwięcej zarabiać”. – O to chodzi w naszym modelu gospodarczym – podkreślił.
Premier @MorawieckiM w @tvp_info: Na kilka dni Davos zamienia się w światową stolicę dyskusji, debat i rozmów. Teraz wszystko odbywa się w cieniu wojny na Ukrainie. #wef22 pic.twitter.com/LCZiwXRWfs
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 23, 2022
„POWINNIŚMY JUŻ PRACOWAĆ NAD SIÓDMYM PAKIETEM SANKCJI NA ROSJĘ”
W rozmowie z TVP Info Morawiecki pytany był, jak jego zdaniem Europa pomaga ogarniętej wojną Ukrainie. – Ciągle za mało. Po to przede wszystkim jestem w Davos, aby rozmawiać z liderami świata, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak kluczowe są te wydarzenia za naszą wschodnią granicą – powiedział.
– Niektórzy chcieliby cały czas takiego powrotu do stanu sprzed wojny, jak gdyby nigdy nic się nie stało. To jest niemożliwe. Nie ma powrotu do stanu sprzed wojny. Można przywrócić pokój, ale tylko wtedy, kiedy rosyjscy żołnierze jak najszybciej wyjdą z Ukrainy i kiedy Ukraina rozpocznie być odbudowywana – podkreślił szef rządu.
Premier był też pytany o słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, że gdyby w 2014 roku, po aneksji Krymu, wobec Rosji wprowadzone zostałyby mocne sankcje, to może dziś wojny by nie było. – Wojna z Moskwą zaczęła się nie w lutym, lecz już osiem lat temu. Jesteśmy wdzięczni za pomoc okazywaną nam w ostatnich miesiącach, jednak gdyby świat zareagował właściwie w 2014 roku, to tej agresji by teraz nie było – powiedział Zełenski do uczestników Forum.
– Właśnie o tym rozmawiałem też z panem prezydentem Zełenskim dosłownie tuż przed rozpoczęciem wojny – powiedział Morawiecki. Jak przypomniał, Zełenski apelował wtedy, aby sankcje były prewencyjne i aby pokazały Rosji, co im grozi, jeśli zaatakuje Ukrainę. W ocenie szefa rządu prezydent Ukrainy miał rację. – My też mówiliśmy dokładnie o tym samym. Niestety dziś widzimy, że stało się inaczej – dodał. Według premiera warto jednak, aby Europejczyk „przynajmniej był mądry po szkodzie”.
Jak podkreślił, pakiety sankcji powinny być konstruowane pod kątem „zatrzymania machiny wojennej Putina”. Zdaniem Morawieckiego pierwsze dane z Rosji pokazują, że sankcje zaczęły odnosić skutek i że rosyjska baza podatkowa gwałtownie zmalała. – Niestety z kolei przychody z ropy i z gazu wzrosły ze względu na wzrosty cen – zwrócił uwagę premier.
– Musimy być zdecydowani i systematyczni w naszych działaniach związanych z sankcjami – zaznaczył Morawiecki. – Już dziś rano mówiłem Charles’owi Michelowi, przewodniczącemu Rady Europejskiej, abyśmy zaczęli pracować nad siódmym pakietem sankcji – dodał szef rządu.
Obecnie UE próbuje przyjąć szósty pakiet sankcji, który zakłada embargo na rosyjską ropę. Ze źródeł PAP wynika, że Polska postuluje, aby w konkluzjach szczytu znalazły się zapisy dotyczące konieczności nałożenia podatku importowego na ropę z Rosji w związku z propozycją derogacji dla niektórych krajów UE.
APELUJEMY DO NIEMIEC, ABY DO KOŃCA ROKU ZAMKNĄĆ NORD STREAM 1
Morawiecki powiedział, że z Davos apeluje do Niemiec, żeby do końca roku zamknęli Nord Stream 1. – Trzeba zamknąć ten gazociąg, którym w drugą stronę płynie strumieniem pieniędzy do Rosji – zaznaczył. Jak dodał, na to trzeba zwracać uwagę naszym sojusznikom, bo w bardzo wielu sprawach się mylili.
– Dziś Polska jest w Davos traktowana jako ten gracz regionalny na arenie międzynarodowej, który miał rację przestrzegając przed zbrodniczymi planami Putina – mówił.
Na pytanie o presję na Niemcy, premier podkreślił, że ciągle jest wywierana i to dość skutecznie. – Niemcy przez nas pozyskuję aktualne informacje, co dzieje się na Ukrainie – powiedział Morawiecki. Dodał, że apeluje o broń dla Ukrainy.
Jak zaznaczył, Polska jest wśród tych krajów najbardziej świadomych co się dzieje. – Mówimy, że Putin się nie zatrzyma. Dziś trzeba uświadamiać Zachodowi, że musimy razem wspólnie zatrzymać Rosję – podkreślił Morawiecki.
W #Davos trwa spotkanie premiera @MorawieckiM z prezesem @intel @PGelsinger. #wef22 pic.twitter.com/j6wyjNlUcp
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 23, 2022
„POLSKA NIE TRACI W ZWIĄZKU Z PRZYJĘCIEM UCHODŹCÓW, UKRAIŃCY PRACUJĄ DLA POLSKI”
Szef rządu ocenił, że tematyka związana z uchodźcami jest czasem „niepotrzebnie podkręcana” przez skrajne partie. – Mówią, że ponosimy jakieś koszty związane z uchodźcami z Ukrainy. Otóż chcę powiedzieć, że jak policzymy już wydawane przez nich pieniądze, płacone przez nich podatki, to już dzisiaj zaryzykowałbym taką tezę, że Polska nie tylko nie traci, ale Ukraińcy pracują na rzecz Polski – powiedział Morawiecki. Dodał, że ich bliscy walczą u siebie w kraju, po to, żeby Polska „nie wpadła w niewolę rosyjską”.
Jeśli chodzi z kolei o pieniądze z UE, to – jak mówił szef rządu – są to środki „przesuwane z jednego budżetu do drugiego”. – Na razie one za duże nie są, ale to nie jest najważniejszy problem dzisiaj. Najważniejszy problem jest ten, żebyśmy w solidarny sposób pracowali nad pakietem sankcji ekonomicznych, bo tylko to jest w stanie powstrzymać ten walec machiny wojennej Putina – podkreślił Morawiecki.
„NASI SĄSIEDZI PATRZĄ NA NAS JAK NA BEZPIECZNĄ WYSPĘ W MORZU RYZYK”
Szef rządu pytany o bezpieczeństwo energetyczne Polski w sytuacji, kiedy w wielu krajach może zabraknąć ważnych surowców takich jak ropa czy gaz, powiedział, że rząd rozpoczął „prace na rzecz suwerenności energetycznej już w 2015 roku”.
– Budujemy gazociąg do Norwegii; rozbudowujemy gazoport Świnoujście; przygotowujemy pływający gazoport w Zatoce Gdańskiej i interkonektory – wyliczał premier. – Dziś rano rozmawiałem z premierem Słowacji o interkonektorze na Słowację, który jest bardzo ważny, ponieważ jest o dużej przepustowości 5,7 mld metrów sześciennych – dodał Morawiecki.
Podkreślił, że „wszystkie działania po stronie infrastrukturalnej, jak również napełnienie magazynów gazem, powodują, że dziś jesteśmy bezpieczni”. – Nasi sąsiedzi patrzą na nas, jak na bezpieczną wyspę w morzu ryzyk związanych z presją rosyjską – stwierdził szef polskiego rządu.
Zaznaczył, że Polska jest solidarna i stara się pomagać swoim sąsiadom południowym i zachodnim w uniezależnieniu się od importu rosyjskiej ropy. – Jeśli nie dziś, jutro, to przynajmniej pojutrze Putin straci swoje wielkie dochody związane z ropą – ocenił Morawiecki.
Premier przypomniał, że niemiecka polityka polegała „na zmianie poprzez handel”. Zauważył, że zmiana nie nastąpiła a Putin dostał więcej pieniędzy.
Pytany, czy pomysł Donalda Tuska ws. sprzedaży Lotosu kapitałowi rosyjskiemu wynikał z naiwności, czy raczej był podyktowany oczekiwaniem Niemiec, premier powiedział, że „obecne działania Tuska przypominają złodzieja, który mówi: 'Łapać złodzieja'”.
– Jest tyle grzechów, wypowiedzi, faktów, pism, dokumentów, które świadczą o tym, że chcieli oni nawiązywać jak najbardziej normalne relacje, że traktowali rosyjskich inwestorów jak normalnych inwestorów, a kapitał rosyjski, jako niezaangażowany politycznie – zauważył Morawiecki.
Szef rządu przyrównał obecne wypowiedzi lidera PO do słów wypowiedzianych przez Zagłobę w „Potopie”, że „diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni”. Przypomniał, że „jeszcze rok temu (Tusk) opowiadał, że rządy Niemiec to jest błogosławieństwo dla Europy, a także dla krajów sąsiadujących, czyli dla Polski”. – Boże broń nas przed takim błogosławieństwem – stwierdził premier.
– Dziś my pokazujemy, że byliśmy tymi, którzy dobrze przewidzieli ryzyka związane z Rosją – oświadczył. – Niestety również ryzyka związane z polityką niemiecką – dodał Morawiecki.
PAP/am