Budując dom, można solidnie obniżyć koszty tej inwestycji. Rezygnacja z piwnicy, garażu i balkonu może przynieść ogromne oszczędności. Czy da się zrezygnować z czegoś jeszcze, by móc cieszyć się domem? O to Iwona Wysocka pytała Wojciecha Rynkowskiego, eksperta Extradom.pl.
– Jeżeli decydujemy się na jakikolwiek ponadstandardowy element domu, proszę zastanowić się nad tym, do czego będzie on służyć. Jeśli jest konkretny powód, dla którego ma powstać piwnica, to oczywiście tak. Ale jeśli ma ona być tylko zapasowym miejscem magazynowym, to proszę się zastanowić, czy nie warto wybudować większej spiżarni albo większego pomieszczenia gospodarczego. Roboty ziemne są najdroższe, a składować różne rzeczy można również powyżej poziomu gruntu – mówił ekspert.
Dużym kosztem jest także budowa kominka. Wielu Polaków nie wyobraża sobie, by nie mieć go w swoim domu. Dlatego też rezygnacja z tego elementu jest kontrowersyjna i zakłada ją mało który inwestor.
– Kominek to nie tylko żeliwne pudełko, które kupujemy. Do tego pasuje obudowa i elementy ozdobne, które dopasowują kominek do salonu. To jednak mniejsza część wydatków. Jeśli budujemy kominek, musi do niego pasować komin. Jeśli chcemy w nim grzać, to musi być tam również wkład kominowy, aby gazy spalinowe mogły wylatywać, nie narażając konstrukcji komina na uszczerbek. Kominek kosztuje kilka tysięcy złotych, obudowa też. Komin to także koszt kilku tysięcy złotych, podobnie wkład kominowy. Może się okazać, że to tylko kosztowna ozdoba w salonie – zaznaczył Wojciech Rynkowski.
ua