Rząd proponuje, by od stycznia najniższa pensja wynosiła 3383 zł, a od lipca wzrosła do poziomu 3450 zł brutto – przekazał we wtorek po posiedzeniu rzecznik prasowy Rady Ministrów Piotr Müller.
Dwukrotny wzrost płacy minimalnej to, jak mówił dziennikarzom Müller, efekt problemów inflacyjnych. – Chcemy, aby płaca minimalna odpowiadała ruchom, które niestety pojawiają się w związku z ruchami inflacyjnymi, wywołanymi najpierw przez zerwanie łańcuchów przez epidemię COVID-19, później szantaż gazowy Rosji, a teraz przez działania wojenne na terenie Ukrainy – powiedział.
Zgodnie z zapisami ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, w przyszłym roku najniższe pensje wzrosną dwa razy.
NOWE MINIMALNE PENSJE I STAWKI GODZINOWE
Rząd po wtorkowym posiedzeniu poinformował, że od stycznia 2023 roku minimalne wynagrodzenie ma wynosić 3383 zł, czyli o 373 zł więcej niż wynosi najniższa pensja w tym roku. W lipcu 2023 roku płaca minimalna zostanie podwyższona do kwoty 3450 zł, co oznacza wzrost o 440 zł w stosunku do 2022 roku.
Minimalna stawka godzinowa, której wysokość powiązana jest ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia, również wzrośnie. Od stycznia 2023 roku wyniesie 22,10 zł, a od lipca 22,50 zł, co oznacza wzrost o 14,2 proc. względem 2022 roku.
Rada Ministrów – do 15 czerwca – przedstawi Radzie Dialogu Społecznego propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej.
Rząd szacuje, że w przyszłym roku regulacje obejmą 2,74 mln osób.
PAP/am