Radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdyni nie ufają prezydentowi Wojciechowi Szczurkowi. Na konferencji prasowej wyrazili sprzeciw wobec udzielenia mu absolutorium. Nie zgadzają się również na wotum zaufania.
Swój brak zaufania argumentują licznymi „aferami i skandalami”. – Uważamy, że były to wyjątkowo słaby cały rok dla pana prezydenta. Praktycznie co miesiąc mieliśmy jakąś większą lub mniejszą aferę, skandal, wtopę. Nie pozwoliło nam to podjąć decyzji o tym, że pan prezydent zasługuję na to absolutorium – wyjaśniał radny Marek Dudziński.
WĘZEŁ KARWINY I DZIAŁKA STANISŁAWA BORSKIEGO
Na poparcie swoich słów Marek Dudziński wymienił kilka przykładów. – Zamieszanie wokół realizacji inwestycji węzła Karwiny, konflikt generowany na linii PKP PLK – miasto Gdynia, ogromna afera wokół działki radnego Stanisława Borskiego, za którą nie płacił przez 20 lat. Były również afery ze szkołami podstawowymi nr 51 i 52 – wyliczał.
Zdaniem radnego, decyzje prezydenta były uciążliwe finansowo dla gdynian. – Na mieszkańców zakłada się dodatkowe opłaty, podwyższa czynsze komunalne. Wprowadzony został też zupełnie nowy haracz w postaci rozszerzonej strefy płatnego parkowania – podkreślał.
„POWINNIŚMY SIĘ SPODZIEWAĆ DYMISJI”
Jak mówił, prezydent Szczurek powinien podać się do dymisji. – Pan prezydent niejako zapowiedział swoją dymisję, ponieważ powiedział, że za błędy polityczne się płaci. Powiedział to w kontekście rezygnacji z mandatu radnego Borskiego w wyniku afery, ale tak naprawdę zapowiedział własną dymisję. To jest błąd polityczny pana Szczurka, który przez lata do tej sytuacji dopuszczał, jak i do innych mniejszych i większych skandali. Gdyby był konsekwentny, to powinniśmy się w najbliższych dniach spodziewać jego dymisji – dodawał.
RADNI PO WSTRZYMALI SIĘ OD GŁOSU
Za absolutorium i wotum zaufania głosowali radni Samorządności, wstrzymała się Platforma Obywatelska, przeciwko byli radni Prawa i Sprawiedliwości oraz radni niezależni.
Edyta Stracewska/mm