Policja i prokuratura ustalają okoliczności śmierci dwóch mężczyzn w Gdańsku Chełmie. Ich ciała znaleziono w mieszkaniu na parterze jednego z bloków przy ulicy Jabłońskiego.
AKTUALIZACJA 26 LIPCA
Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie tragedii na gdańskim Chełmie. W jednym z mieszkań, przy ul. Jabłońskiego, znaleziono ciała dwóch mężczyzn. To obywatele Polski w wieku 60 i 61 lat. Jedna z hipotez śledczych jest taka, że sprawca zabił swojego współlokatora, a potem popełnił samobójstwo. Prokuratura bada jednak wszystkie wątki, a śledztwo prowadzone jest w kierunku zabójstwa.
Ekipa dochodzeniowo-śledcza do późnego wieczora pracowała na miejscu. Zabezpieczała ślady, ustalała i przesłuchiwała świadków.Rzeczywiście narzędziem zbrodni był nóż. Policja zabezpieczyła go i przekazała do szczegółowych badań. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście.
„TO BYLI ZACZEPNI LUDZIE”
Jak przekazał aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z gdańskiej komendy miejskiej, w miejscu zdarzenia pracowali kryminalni, prokurator oraz biegły z zakresu medycyny sądowej.
Jedna z mieszkanek bloku znała ofiary z widzenia. – Stała karetka, dwie policje i kryminalni. Dwa ciała zostały zabrane. Trzecia osoba jest w szpitalu, więc nie wiadomo, o co poszło. Z tego, co wiem, byli to bardzo zaczepni ludzie, którzy przyjechali tu do pracy. Mieszkało tu co najmniej ośmiu mężczyzn. Zazwyczaj, gdy wypili za dużo, potrafili zachowywać się głośno oraz zaczepiać kobiety – mówi mieszkanka.
Grzegorz Armatowski/jk