Ostatnio lato wróciło na całego.Upalne dni i bezchmurne niebo zachęcają do opalania się i przebywania na plażach. Ale uważajmy – upał i słońce w nadmiarze mogą być bardzo niebezpieczne. – Krew staje się bardziej gęsta, serce przyspiesza, a ciało intensywnie się poci. To alarm, że ciało jest przegrzane, co może skończyć się udarem i śmiercią – przestrzega lekarz med. Sławomir Wysocki.
Za wszystko to, co dzieje się w organizmie, odpowiada układ nerwowy. Prawidłowa temperatura w rdzeniu kręgowym wynosi od 36 do 38 stopni Celsjusza.
– Jeżeli wystawiamy ciało na działanie gorących promieni słonecznych, podejmuje ono wysiłek, aby obniżyć wysoką temperaturę. Następuje wzmożona praca całego organizmu – powiedział lekarz. W takiej sytuacji – jak wyjaśnił – rdzeń kręgowy zaczyna wysyłać impulsy do mózgu, które w zwrotnej reakcji docierają do mięśni i gruczołów wydzielania zewnętrznego. – Nasze ciało podejmuje walkę, której celem jest regulacja temperatury ciała i zlikwidowane przegrzania – wyjaśnia ekspert.
PIERWSZY OBJAW: WYSYPKA
W tym celu ciało zaczyna się pocić, chce ochłodzić się w sposób naturalny. – Te zdolności organizmu mają pewien margines; jeżeli jesteśmy zbyt długo na słońcu, ktoś cierpi na nadwagę, choroby serca, spożywa alkohol lub przyjmuje określone leki, to proces pocenia jest zahamowany. Wówczas pierwszymi sygnałami i objawami związanymi z zaburzeniem wydzielania potu są wysypka występująca na klatce piersiowej i w fałdach skóry oraz słony pot. Niektórzy mówią, że pokrzywka jest uczuleniem na słońce lub kremy. Nic bardziej błędnego. To są konkretne sygnały, że zaczyna się dziać coś złego – powiedział Wysocki.
W tym momencie – jak zalecił lekarz – należy przejść do chłodnego miejsca, wziąć chłodzący ciało prysznic, można robić kompresy i pić wodę ze szczyptą soli, gdyż przegrzaniu ciała towarzyszy nadmierne wydzielanie elektrolitów w pocie.
NAWADNIANIE JEST NIEZBĘDNE
– Jeśli nie uzupełnimy niedoborów wody w organizmie, szybko zabraknie nam soli mineralnych – sodu, magnezu, potasu, chloru czy wapnia. Wówczas postępujące odwodnienie organizmu może w krótkim czasie (im większy stopień wilgotności powietrza, tym szybciej) doprowadzić do udaru cieplnego – powiedział. Utrata elektrolitów – zdaniem lekarza – przyczynia się do powstawania skurczów mięśni, zaburza przewodnictwo nerwowe i upośledza powstawanie płynów ustrojowych.
Wraz z utratą płynów krew staje się bardziej gęsta. To może spowodować niedokrwienie części ciała i obciążenie serca. Upały zwiększają ryzyko zakrzepów i zatorów. Jednym z charakterystycznych objawów przegrzania jest senność. – Widać to u tych plażowiczów, którzy chętnie ucinają sobie drzemkę podczas kąpieli słonecznych – wskazuje medyk.
– Budzą się bardziej zmęczeni, mogą odczuwać wyczerpanie i znużenie organizmu. Mogą temu towarzyszyć bóle głowy, nudności, wymioty a nawet omdlenia – powiedział.
UDAR, A NAWET ŚMIERĆ
Przegrzanie organizmu może zakończyć się udarem cieplnym. – W ciągu kilkunastu minut temperatura ciała może podskoczyć do 41 stopni Celsjusza. Może dojść do trwałych zmian w organizmie a nawet śmierci – powiedział.
Wysocki zaznaczył, że należy z dużym umiarem korzystać ze słońca; podczas upalnych dni osoby starsze nie powinny w ogóle wychodzić z domu. – Kąpiel słoneczna jest zalecania ze względu na witaminę D3, której mamy niedobory, ale trzeba to robić z głową – podkreślił.
Dodał, że około 30 procent udarów w Polsce kończy się zgonem, pozostałe osoby cierpią na dolegliwości układu nerwowego o różnym nasileniu.
PAP/raf