„Iluzoryczne były nadzieje na to, że okupowana ludność zwróci się ku Rosji”. Felieton Piotra Semki

(Fot. Radio Gdańsk)

Ukraińska ofensywa, która wyzwoliła dużo terenów zajmowanych dotąd przez armię rosyjską, pokazała jedną istotną rzecz – jak bardzo iluzoryczne były nadzieje Rosjan na to, że ta okupowana ludność zwróci się ku rosyjskiej „matuszce” ojczyźnie. Tam, gdzie tylko pojawiają się oddziały ukraińskie, nagle wyjmowane są z szaf żółto-niebieskie flagi ukraińskie – pisze Piotr Semka, historyk, publicysta i dziennikarz.

Widać bardzo dużo naprawdę spontanicznych nagrań komórką, gdzie widać, że Ukraińcy są witani bardzo ciepło. Co więcej, bardzo wielu ludzi, którzy poszli na kolaborację z rosyjskim oddziałami okupacyjnymi, było pierwszymi, którzy uciekali z tamtych terenów i bardzo często zostawiali za sobą biura pełne propagandy prorosyjskiej.

Jak donoszą zachodnie agencje, rosyjskie władze straciły nadzieje na przeprowadzenie planowanych na ziemi chersońskiej referendów, które miały stworzyć kolejną republikę, po donieckiej i ługańskiej, która w odpowiednim momencie poprosiłaby Rosję o przyłączenie do rosyjskiego związku państwowego.

Rosyjscy żołnierze w swoich blogach, które pojawiają się niekiedy na rozmaitych mediach społecznościowych, informują, że czują się na okupowanych terenach jak w obcym kraju. Nie tylko pojawia się wszędzie litera „I”, która występują tylko w języku ukraińskim i która przypomina znak Polski Walczącej, ale że też bardzo wiele osób pokazuje im, że czeka na powrót ukraińskich wojsk.

NIESPEŁNIONA NARRACJA KREMLA

Ta porażka jest dla Kremla równie istotna, co utrata setek pojazdów opancerzonych, czy likwidowanie przez Ukraińców magazynów rosyjskiej amunicji. Rosjanie nie stali się siłą, która może liczyć na wsparcie miejscowej ludności w obronie przed ukraińskim atakiem. To właśnie ukraińskie oddziały witane są jak wyzwoliciele.

A jeśli weźmiemy pod uwagę, że ukraińskie oddziały znajdują bardzo wiele grobów masowych, które są śladem po tym, jak zachowywały się jednostki rosyjskie, to trudno się dziwić reakcjom okupowanych terytoriów.

Posłuchaj:

Piotr Semka/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj