Od początku roku sprowadziliśmy ok. 4 mln ton węgla. Do końca roku będzie to 8 mln ton – zapewnił w środę w Gdańsku prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski. Podkreślił, że PGE realizuje specjalne zadanie zasypania dziury, która powstała na polskim rynku po ogłoszeniu embargo na rosyjski węgiel.
– PGE Polska Grupa Energetyczna za pośrednictwem swojej wyspecjalizowanej spółki PGE Paliwa, a także innych spółek realizuje konsekwentnie specjalne zadanie nałożone na naszą grupę, które ma na celu zasypanie tej dziury, która powstała na rynku węgla kamiennego w Polsce po ogłoszeniu embarga na import węgla z Rosji – zapewnił Dąbrowski.
Jego wizyta zbiegła się z przypłynięciem do gdańskiego portu statku z kolumbijskim węglem. – W tej chwili rozładowywany jest statek z węglem z Kolumbii. Jego parametry są najbardziej zbliżone do parametrów węgla rosyjskiego, czyli tego najbardziej poszukiwanego przez klientów indywidualnych i ciepłownie – wskazał Dąbrowski.
Prezes gdańskiego portu Łukasz Greinke zaznaczył, że port, którym zarządza, jest jednym z operatorów zajmujących się przeładunkiem węgla. – Kryzys w Ukrainie spowodował, że musieliśmy włączyć dodatkowe nabrzeża, w oparciu o które będzie możliwy realizowany rozładunek – podkreślił.
Jak dodał, „dynamiczny skok tej grupy ładunkowej” spowodował, że gdański port wykorzystuje do rozładunku także urządzenia statkowe.
Statek „Pilatus Venture”, który zacumował w środę przy nabrzeżu Dworzec Drzewny Portu Gdańsk, przypłynął z 43 tonami kolumbijskiego węgla. Jego rozładunek potrwa ok. tygodnia. Prezes Greinke podkreślił, że Port Gdańsk „obsługuje na dobę ok. 500 samochodów i ok. 20 składów pociągów”.
WYSOKIEJ JAKOŚCI WĘGIEL
Prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej dodał, że „w tej chwili do polskich portów płynie 14 statków z węglem”.
– Od początku roku sprowadziliśmy do Polski ok. 4 mln ton węgla – dodał. Zapewnił, że każdego miesiąca do polskich portów będą wpływały kolejne statki z ok. milionem ton węgla. – Do końca roku do Polski sprowadzimy 8 mln ton, a do końca sezonu grzewczego, czyli do kwietnia planujemy ok. 10 mln ton – poinformował Dąbrowski.
Prezes PGE podkreślił, że węgiel sprowadzany do Polski m.in. z Kolumbii jest wysokiej jakości. – Jest węglem o wysokiej wartości opałowej. Przechodzi badanie w porcie nadania i w porcie odbioru przez niezależne certyfikowane laboratoria – stwierdził. – Węgiel spełnia wszelkie parametry i jest najbardziej zbliżony do węgla rosyjskiego – ocenił Dąbrowski.
Zaapelował również do samorządów o to, by kupowały węgiel z PGE Polskiej Grupy Energetycznej. – Dzisiaj cena groszku, którą oferujemy, to ok. 2100 zł plus VAT. Natomiast miał sprzedajemy po ok. 1700 zł – powiedział prezes PGE.
Dodał również, że PGE uruchomiło sklep internetowy oraz infolinię, za pośrednictwem których można złożyć zamówienie. Minimalna wartość zamówienia to 25 ton. – Mam nadzieję, że ta marża, którą będą nakładały samorządy, będzie niewielka, tak by cena dla klienta była jak najniższa – stwierdził prezes Dąbrowski.
Ocenił, że spółki energetyczne nie mają nadzwyczajnych środków. Zaznaczył, że „podstawowym zadaniem jest przejście przez ten trudny okres przed zimą, która jest przed nami, i zabezpieczenie naszych klientów”.
POLITYKA UGŁASKIWANIA ROSJI PRZEZ NIEMCY BYŁA ZŁĄ DROGĄ
Prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski, w trakcie środowej wizyty w gdańskim porcie, był pytany przez dziennikarzy o uszkodzenia gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2.
– Sytuacja wojny pokazała, że cała polityka ugłaskiwania Rosji przez Niemcy i stawiania na gaz, który przez wiele lat napędzał niemiecką gospodarkę, bo był kupowany tanio, przez co gospodarka niemiecka była konkurencyjna, była złą drogą – powiedział.
Zaznaczył, że branża energetyczna wielokrotnie wskazywała, że „to jest droga donikąd”. – Z gorzką satysfakcją muszę przyznać, że nasze przewidywania się sprawdziły – tłumaczył.
Podkreślił, że dla Polski podstawowym paliwem jest węgiel, a przyszłością dla „bezpieczeństwa polskiej energetyki są wielkoskalowe siłownie jądrowe wsparte przez OZE i w jakiejś części gazem”. Zaznaczył przy tym, że nie powinien być to gaz rosyjski, ponieważ „ten kierunek jest bardzo niestabilny”.
– Dzisiaj powinniśmy zintensyfikować swoje prace, aby przyspieszyć budowę elektrowni atomowej, bo tylko one w konsekwencji mogą zastąpić elektrownie opalane węglem – ocenił Dąbrowski.
Posłuchaj materiału dziennikarza Radia Gdańsk:
PAP/jk