Kierowca BMW, które w nocy roztrzaskało się w Gdyni, był pod wpływem alkoholu i narkotyków – dowiedziało się Radio Gdańsk. W wypadku zginęła pasażerka, druga została ranna, a trzecia uciekła.
Do wypadku doszło przed godziną 4:00 na ulicy płk. Dąbka w Gdyni. Policja wstępnie ustaliła, że BMW jechało z dużą prędkością, przecięło pas ruchu do jazdy w przeciwnym kierunku i uderzyło w betonowe ogrodzenie. Autem jechały cztery osoby. Dwie pasażerki trafiły do szpitala, jedna uciekła, ale policja już do niej dotarła. Niestety, druga z młodych kobiet, 19-latka, nie przeżyła wypadku.
– Kierowca został na miejscu zbadany na zawartość alkoholu i narkotyków. Oba wyniki były pozytywne, więc kierującego zabrano do szpitala na badania krwi – przekazała podkomisarz Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
KIEROWCA POD WPŁYWEM ALKOHOLU I NARKOTYKÓW
42-letni kierowca auta miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu, był też pod wpływem amfetaminy. Został zatrzymany. Okazało się, że miał zatrzymane prawo jazdy przez policjantów za jazdę po alkoholu i nie ma uprawnień do kierowania pojazdami.
Policja cały czas pracuje na miejscu zdarzenia i ustala dokładne okoliczności.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem narkotyków czy alkoholu grozi 12 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski