Czy gdańscy urzędnicy właściwie prowadzą dialog i konsultacje z mieszkańcami? Część mieszkańców twierdzi, że przy wielu decyzjach ich zdanie nie jest brane pod uwagę – chodzi na przykład o inwestycję dewelopera na Cygańskiej Górze, nową linię tramwajową we Wrzeszczu czy remont Długiego Pobrzeża. Co powinno się zmienić? W audycji „Samorządowy Piątek” Joanna Stankiewicz poprosiła o opinie na ten temat Przemysława Majewskiego z Prawa i Sprawiedliwości oraz Karola Ważnego z Koalicji Obywatelskiej.
Przemysław Majewski wymienił całą listę spraw, które jego zdaniem nie zostały wystarczająco skonsultowane z gdańszczanami. – Najświeższe sprawy, które wymagają konsultacji społecznej, to choćby przebieg linii tramwajowej z Gdańska Południe do Wrzeszcza; mieszkańcy między innymi ulicy Getta Warszawskiego informują, że ich głos nie został wysłuchany. To też kwestia zabudowy deweloperskiej na Dolnym Mieście i bez wątpienia sprawy związane choćby z programem Zdrovve Love, który ma zostać uruchomiony na nowo przez miasto. To wszystko składa się na najświeższe sprawy, które wymagają rozmów z mieszkańcami – wskazywał.
Karol Ważny twierdził natomiast, że zdanie mieszkańców Gdańska jest szanowane. – W mojej ocenie dialog jest przede wszystkim bardzo rozbudowany; odbywa się na wielu polach. Była mowa o inwestycjach i programie społecznym, natomiast myślę, że warto powiedzieć przede wszystkim o planach miejscowych i strategii rozwoju miasta czy choćby Budżecie Obywatelskim, czyli programie, który jest zakorzeniony w naszym mieście już od dekady. Form partycypacji społecznej, jak również partycypacji z organizacjami pozarządowymi, jest bardzo wiele. Myślę, że trzeba jednak oddzielić je od oczywistych decyzji – podkreślał.
Radni odnieśli się też do konkretnej inwestycji – nowej linii tramwajowej we Wrzeszczu. – Uważam, że to, czy trasa miałaby przebiegać przez ulicę Do Studzienki czy przez Bohaterów Getta, nie dotyczy stricte mieszkańców południowych dzielnic Gdańska. Można rozwijać, dlaczego miasto zdecydowało się na ten, a nie inny wariant, dlaczego pominięto argumenty mieszkańców, dlaczego zdecydowano się na ten, a nie inny wariant, natomiast to, co dzisiaj jest istotne, to fakt, że z inicjatywy Rady Dzielnicy Wrzeszcz odbywają się tak zwane konsultacje, teraz przemianowane, zdaje się, na warsztaty. Pojawiają się tutaj kolejne wątpliwości, bo jednak forma konsultacji społecznych jest odpowiednio uregulowana prawnie, także przez miasto Gdańsk – przypominał Przemysław Majewski.
Karol Ważny przyznał, że konsultacje trwały dość krótko, ale twierdził, że trasy nie można było poprowadzić w sposób zgodny z oczekiwaniami mieszkańców. – Z pewnością zawsze jest dobrze, jeśli proces konsultacji jest rozłożony w czasie. Dyskusja na temat trasy toczy się od dawna, argumenty mieszkańców też są znane, natomiast z tego, co mi wiadomo, przede wszystkim zmiany techniczne uwarunkowały taki, a nie inny przebieg trasy. Oczywiście gdyby technicznie udało się poprowadzić drogę przez ulicę Do Studzienki, pewnie planiści zrobiliby wszystko, żeby to zrealizować, natomiast kwestia trajektorii poprowadzenia linii tramwajowej z tego, co mi wiadomo, uniemożliwiła tego typu rozwiązanie – tłumaczył.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer