Pięć osób usłyszało zarzuty zorganizowania nielegalnej manifestacji w obronie szpitala w Kościerzynie. Chodzi o kwietniowy protest pod Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku. Pracownicy szpitala domagali się wypłaty całości wynagrodzeń. Zarzuty zostały postawione przedstawicielom związków zawodowych działających w szpitalu, którzy zdaniem policji, byli organizatorem manifestacji. W kwietniu tego roku pracownicy kościerskiego szpitala przyjechali do Gdańska,manifestować swoje niezadowolenie z faktu, że ich wypłata została podzielona na raty. Przez dwie godziny maszerowali z transparentami po chodniku przed Urzędem Marszałkowskim. Związkowcy w tym czasie rozmawiali z wicemarszałek Hanną Zych – Cisoń.
Okazało się, że manifestacja była nielegalna, bo nie zgłoszono jej do Urzędu Miasta. Policja przesłuchała szefów związków zawodowych, postawiła im zarzuty zwołania nielegalnego zgromadzenia i skierowała do sądu wniosek o ich ukaranie.
Szef związku zawodowego Solidarność szpitala w Kościerzynie Andrzej Pufelski jest zdziwiony takim obrotem sprawy. O zarzutach nic nie wiedział. O tym czy związkowcy zostaną ukarani zdecyduje sąd.
Za zorganizowanie nielegalnej manifestacji grozi grzywna, lub kara ograniczenia wolności.